Na swoim blogu zdążyłem przetestować już kilka popularnych, tanich retro konsol. Patrząc na nie wszystkie, można zauważyć pewien trend: większość z nich korzysta z ekranu w proporcjach 4:3. Ma to sporo sensu, bo w końcu domowe systemy takie jak NES, SNES, Sega Genesis, PS1, czy N64 wspierały oryginalnie właśnie takie proporcje. Na rynku konsol (głównie mobilnych) przez wiele lat nieco kombinowano jednak z proporcjami (dobrymi przykładami są tu np. Game Boye). W przypadku emulacji takich urządzeń na konsolach z ekranem 4:3 zobaczymy niestety dość spore, czarne paski. Właśnie ten problem stara się zaadresować bohater dzisiejszej recenzji, czyli Powkiddy RGB30 z ekranem w proporcjach 1:1.
W tej recenzji postaram się opisać wszystkie wady i zalety Powkiddy RGB30 i podpowiedzieć, czy to urządzenie będzie warte Waszej uwagi.
Specyfikacja RGB30
Pod względem wewnętrznych bebechów Powkiddy RGB30 nie wyróżnia się zbytnio na tle konkurencji. Sercem omawianej konsolki jest bowiem SoC Rockchip RK3566, który można spotkać w wielu innych urządzeniach.
Największe wrażenie już na samym papierze robi z pewnością ekran. Ma on sporą przekątną o długości 4 cali, jest idealnie kwadratowy i cechuje się rozdzielczością 720 na 720 pikseli. To właśnie tym elementem Powkiddy RGB30 stara się do siebie przekonać fanatyków retro konsol (o tym, czy to się rzeczywiście udaje, opowiem nieco później).
Już bez zbędnego przedłużania oto pełna specyfikacja Powkiddy RGB30:
- Wyświetlacz: 4-calowy IPS o proporcjach 1:1 i rozdzielczości 720 na 720 pikseli
- Procesor: 4-rdzeniowy Rockchip RK3566 z taktowaniem do 1,8 GHz
- Układ graficzny: Zintegrowany z SoC 2 rdzeniowy układ Mali-G52-2EE
- Pamięć RAM: 1 GB pamięci LDDR4
- Port USB-C do ładowania, drugi port USB-C do podłączenia akcesoriów, złącze słuchawkowe, port mini HDMI i 2 sloty na karty microSD (możliwość rozdzielenia systemu i gier)
- Frontowe głośniki stereo
- Bateria o pojemności 4100 mAh
- Łączność Bluetooth oraz Wi-Fi
- Waga: około 207g
- Wymiary: 14,5 (szerokość) na 8,6 (wysokość) na 1,8 (grubość) cm
- Dostępne kolory: czarny, biały, żółty, zielony, czerwony, fioletowy, pomarańczowy, niebieski
- Cena: od około 250 zł w aktualnie trwającej promocji + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress (link afiliacyjny; inne kolory/sklepy na samym końcu artykułu)
Zawartość opakowania
Powkiddy RGB30 przychodzi do nas w prostym, nierzucającym się w oczy opakowaniu. W jego wnętrzu znajdziemy tylko i wyłącznie konsolę, krótki kabelek USB-C do ładowania oraz papierologię. Jest bardzo prosto i brak tutaj jakichś miłych niespodzianek (jak to było w przypadku DataFroga SF2000).
Osobiście zamówiłem najtańszy model RGB30 bez gier. Właśnie dlatego w moim urządzeniu znalazłem tylko kartę marki SeaPiy o pojemności 16 GB. Według informacji znalezionych w sieci: ta marka nie ma rzeczy najgorszej jakości, dlatego nie musimy od razu biec do sklepu i wymieniać tego elementu (choć osobiście produkty bardziej znanych firm darzę większym zaufaniem).
Tutaj jeszcze mała krytyka: mój slot na kartę microSD z systemem był zaklejony “naklejką gwarancyjną”. Takie “zabezpieczenia” nie mają żadnej mocy legalnej w unii europejskiej, więc gdybyście natrafili na podobną sytuację, to możecie ją ściągnąć. Niestety u mnie naklejka dość mocno trzymała się obudowy, a nasączenie jej alkoholem powodowało rozmazywanie tuszu użytego do zrobienia oznaczeń (na szczęście udało się go potem usunąć). Aby do końca zdrapać taką naklejkę, musiałem się trochę nadrapać. Szczerze? Było to dość irytujące.
Budowa i ogólna jakość wykonania — trochę za konkurencją
Prawidłową część tej recenzji zaczynamy od budowy i jakości wykonania.
Pod względem tego pierwszego: RGB30 to klasyczna wariacja na temat horyzontalnego Handhelda. Na froncie urządzenia znajdziemy więc centralnie umieszczony pojedynczy ekran okupujący większość dostępnej przestrzeni. Z prawej strony wyświetlacza mamy przyciski A/B/X/Y, Joystick w stylu Nintendo Switch (wraz z klikiem), przycisk start, wycięcie na głośnik oraz diodę power. Po lewej stronie mamy bardzo podobny zestaw składający się z D-pada, identycznego joysticka, przycisku select oraz drugiego wycięcia na (drugi) głośnik.
Na dolnej krawędzi omawianego handhelda obecne są 2 porty USB-C, 2 sloty na karty microSD oraz złącze słuchawkowe.
Na samej górze zobaczymy liniowo ułożone przyciski L1/L2 oraz R1/R2, przycisk włączania oraz resetu, wyjście mini HDMI oraz przyciski głośności. Te ostatnie są (z jakiegoś niewiadomego powodu) ułożone odwrotnie niż w większości urządzeń (lewo = zwiększenie głośności/prawo= zmniejszenie głośności), dlatego od czasu do czasu można się tutaj pomylić.
Na lewej i prawej krawędzi urządzonka nie ma już żadnych interesujących elementów.
Pod względem jakości wykonania całej konsoli: w Internecie słyszałem wiele legend na temat słabej jakości wykonania produktów Powkiddy. I rzeczywiście, RGB30 na pewno nie jest pod tym względem idealny, ale nie powiedziałbym też że jest wykonany tragicznie.
Większość urządzenia została wykonana z gładkiego i przyjemnego w dotyku plastiku. Na krawędziach konsoli znajdziemy też chropowate wstawki, zapewniające nieco lepszą pewność chwytu. Biorąc urządzenie do ręki, od razu można wyczuć, że jest ono naprawdę lekkie jak na swój rozmiar. Nie chodzi tu jednak o pozytywne wrażenia jak przy obudowach aluminiowych. Raczej przez myśl przechodzi mi, że plastik jest średniej jakości, a urządzenie wydaje się być nieco puste w środku.
W swoim modelu napotkałem też problemy ze skrzypieniem urządzenia. Przy “odpowiednim” wychyleniu RGB30 czasem wyda z siebie nieprzyjemne gruchotanie. Kilka razy zdarzyło mi się to nawet podczas zwykłego grania na konsoli, gdzie nie używa się przecież nadmiernej siły. Właśnie dlatego stawiam, że spasowanie elementów w moim wariancie nie jest po prostu najlepsze.
Inny problem, jaki zauważyłem w konsoli to grzechotanie przycisków R2 oraz L2. Nie jest to wada jakoś bardzo dotkliwa, ale nieco wzmacnia wrażenie korzystania z czegoś wykonanego “po taniości”.
Ogólnie jakość wykonania Powkdiddy RGB30 oceniłbym jako dostateczną (coś na szkolną trójkę). Nie ma tutaj tragedii i biorąc urządzenie do rąk nie czujemy, że zaraz się ono rozleci, ale w porównaniu do produktów Anbernica, czy nawet Miyoo, widać, że to jedna-dwie półki niżej.
Jakość przycisków
Kolejnym ważnym elementem każdej przenośnej konsoli są oczywiście przyciski. Tutaj wrażenia są… mieszane. Ale zacznijmy od początku.
Przyciski A/B//X/Y na froncie korzystają u podstawy z miękkiej, responsywnej membrany. Przyciski są dosyć spore (nieco mniejsze niż w tradycyjnym kontrolerze, większe niż w Nintendo Switch, podobne do Steam Decka) i są położone wysoko w obudowie. Dzięki temu łatwo w nie trafić i nie ma szans na ich “zakleszczenie”. Używanie ich było po prostu komfortowe i przyjemne.
Przyciski Start oraz Select znajdujące się po przeciwległych stronach ekranu korzystają już u podstawy z mikro przełączników. W moim przekonaniu są one trochę zbyt “twarde” i trzeba użyć za dużej siły, żeby je wcisnąć. Zazwyczaj służą jednak one do pauzowania gry i aktywowania skrótów, przez co ta wada nie wpływa drastycznie na użytkowanie konsoli.
To, z czym częściej będziemy mieli kontakt to na pewno joysticki. Tak, jak wspomniałem już nieco wyżej, są to moduły rodem z Nintendo Switch. Mają więc one dość ograniczony zakres ruchów, ale na ich jakość nie można narzekać. Działają po prostu w porządku.
Elementem, o którym chcę opowiedzieć nieco więcej jest D-pad/krzyżak, bo to z niego będziemy zazwyczaj korzystali przy ogrywaniu retro gier. Bez zbędnych ceregieli: niestety nie jest on zbyt dobry. U podstawy korzysta on z miękkiej membrany, bardzo podobnej do tej, która znajduje się pod przyciskami z prawej strony. Ma on średni rozmiar i dość dobry kształt. Niestety po naciśnięciu danego kierunku widać, że ten krzyżak ma dość sporo luzu. Przez to przy próbie naciśnięcia jakiegokolwiek kierunku bardzo łatwo wywołać zamiast niego przekątną. Przykładowo chcemy pójść w prawo, a zamiast tego nasza postać poleci w dół po przekątnej. Jest to szczególnie irytujące w precyzyjniejszych platformówkach i chyba nie zliczę ile razy D-pad RGB30 wywołał u mnie niewielką frustrację niepoprawnym rozpoznawaniem moich intencji.
Zazwyczaj zbyt łatwe rozpoznawanie przekątnych oznacza, że D-pad dobrze zadziała w bijatykach, gdzie trzeba szybko “rollować” palcem, aby wykonać danych ruch. Sprawdziłem to dokładnie w grze Street Fighter II i rzeczywiście wykonanie podstawowych ruchów typu “Hadoken” (Fire Ball), czy “Tatsumaki” (Dragon Twister) praktycznie nie sprawiało mi problemów. Powiedziałbym, że 90% takich ruchów było rejestrowane poprawnie. Odczuwalnie większe problemy na tym krzyżaku miałem wykonaniem z trudniejszego “Shoryukena” (Dragon Puch). Na niektórych innych D-padach (np. na tym w Miyoo Mini Plus) mogę bez większych problemów zrobić ten ruch kilka-kilkanaście razy pod rząd. Na RGB30 wykonanie tego ruchu czasem kończyło się niepowodzeniem. Mam nieco grubsze palce, więc stawiam, że przy szybkiej próbie wykonania Shoryukena czasem urządzenie niepoprawnie odczytało dodatkową przekątną, co było powodem moich problemów. Wciąż powiedziałbym jednak, że 60-70% ruchów tego typu było rejestrowane poprawnie.
Sumując: D-pad jest słaby do precyzyjnych platformówek i średni do wszelkich bijatyk.
Przyciski na górze sprawiają już o wiele lepsze wrażenia. Korzystają one z mikro przełączników, łatwo je wcisnąć i dają przyjemny klik. Wciąż wolałabym, żeby te przyciski były ułożone pod sobą, a nie obok siebie, ale do większości wspieranych systemów taki układ jest w porządku.
W skrócie: większość elementów sterowania w Powkiddy RGB30 jest dobra. Niestety wrażenia psuje tutaj mierny D-pad, który potrafi przysporzyć trochę frustracji. Teoretycznie przy takim urządzeniu krzyżakowi powinno poświęcić się najwięcej uwagi (w końcu to z niego najczęściej się korzysta), ale jak widać Powkiddy nie do końca odrobiło swoją pracę domową.
Komfort użytkowania
Pora przejść do nieco przyjemniejszych aspektów. Pierwszym z nich jest sam komfort użytkowania omawianego handhelda.
Powkiddy RGB30 jest konsolą horyzontalną, co sprawia, że podczas korzystania z przycisków nasze dłonie nie są w żaden sposób “ściśnięte”, co czasem zdarza się przy urządzeniach pionowych (tych w stylu Game Boya). RGB30 jest, co prawda sprzętem płaskim (brak tu ergonomicznych uchwytów), ale też dość sporym. Moje mniejsze dłonie nie miały tutaj problemów z odpowiednim złapaniem konsolki i wygodnym ułożeniu palców na jej tylnym panelu.
Biorąc to wszystko pod uwagę: ogólny komfort użytkowania RGB30, nie jest może tak dobry jak w Steam Decku, ale wciąż było na tyle ok, że zaliczyłbym ten aspekt jako jeden z (większych) plusów.
Ekran — wyjątkowy i piękny
Pora na prawdziwą gwiazdę tej recenzji, czyli wyświetlacz. Na wstępie przypomnę, że ma on przekątną 4-cale, proporcje 1:1, rozdzielczość 720 na 720 pikseli i został wykonany w technologii IPS. Już z samej specyfikacji można wywnioskować, że otrzymujemy tutaj spory rozmiar, dobrą ostrość, świetne kąty widzenia i adekwatne proporcje dla wielu retro systemów (o czym jeszcze nieco później). Wszystkie te aspekty są dosadnie potwierdzone w rzeczywistości.
Oprócz wręcz idealnych kątów widzenia i dobrej ostrości ekran RGB30 oferuje też bardzo ładne nasycone kolory. Co ważne: nie są one nadmierne przesycone, więc barwy wciąż wyglądają naturalnie. Na moje oko balans bieli, też jest zbliżony do tego optymalnego, bo kolory nie są nadmiernie zabarwione na żółto, czy na niebiesko. W kwestii jasności też za wiele nie można zarzucić. Jej maksymalny poziom jest na tyle wysoki, że aż wprawił mnie nieco w zdziwienie. Próbowałem grać na RGB30 w dość słoneczny dzień i nawet z niewielką ilością cienia ekran był dobrze widoczny. W pochmurny dzień, w głębszym cieniu, czy też w pomieszczeniu wygląda to oczywiście jeszcze lepiej. Na szybko porównałem maksymalną jasność RGB30 ze Steam Deckiem LCD i oba urządzenia osiągają podobny poziom. Oznacza to, że jasność panelu konsoli Powkiddy to coś pomiędzy 400-500 nitów. Na drugim końcu spektrum: minimalna jasność też jest bardzo niska i konsolka nie powinna oślepić nas podczas grania po zmroku.
Rzecz, do której mogę się doczepić to średni kontrast (typowy dla paneli IPS), co sprawia, że kolor czarny nieco wchodzi w szarość. Oprócz tego na moim panelu przy wyświetlaniu czerni widać też nieco “backlight bleed’u” (czyli “wycieku światła”; także typowe dla ekranów LCD), ale podczas normalnego użytkowania jest to właściwie niezauważalne.
Ujmując to prosto: ten ekran jest po prostu fantastyczny. Patrzenie na niego to czysta przyjemność i bez wątpienia jest to najlepszy element całej konsoli. Nie dość, że jest on wyjątkowy już przez sam format, to jego jakość stoi na naprawdę, naprawdę wysokim poziomie.
Obsługiwane systemy, wydajność w grach
Dzięki w miarę nowoczesnemu (budżetowemu) SoC oraz dobremu domyślnemu systemowi, RGB30 już po odpakowaniu wspiera emulację całej masy przeróżnych urządzeń. Są to:
- Stacjonarne konsole i komputery 8-bitowe (np. NES, Sega Master System, Commodore 64, czy Atari)
- Stacjonarne konsole i komputery 16-bitowe (np. SNES, Sega Genessis, PC Engine, Neo Geo, czy komputery Amiga)
- Nintendo Game Boy i Game Boy Color
- Nintendo Game Boy Advance
- Sega Game Gear
- Neo Geo Pocket
- PlayStation 1
- Nintendo 64
- Sega DreamCast
- Nintendo DS
- PlayStation Portable
- Pico-8 (z natywnym menu Splore)
- Porty gier komputerowych wspierane przez program PortMaster
- Automaty do gier
W poniższych akapitach opisuję, jak dokładnie sprawuje RGB30 sprawuje się w kilku najpopularniejszych systemach. To właśnie w tym miejscu możecie zobaczyć, jak dany system będzie wyglądał na tym unikalnym ekranie.
W poniższym zestawieniu wypisuję też moje polecane ustawienia. Jeśli nie do końca rozumiecie daną opcję lub nie wiecie, gdzie ją znaleźć, to możecie sprawdzić mój dedykowany poradnik dla RetroArch.
NES
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu 8:7, Skala całkowita/Integer Scaling wyłączony, filrtrowanie dwuliniowe włączone, filtr normal4x
Ustawienia alternatywne: Proporcje ekranu: 8:7, Skala całkowita/Integer Scaling włączony, opcja Overscan włączona
Zaczynamy od klasycznego NES’a (znanego też u nas pod nazwą jego kopii: Pegasus). Tutaj oczywiście RGB30 nie ma kompletnie żadnych problemów z wydajnością i absolutnie wszystkie gry z tego systemu będą chodzić z pełną prędkością.
W kwestiach wyświetlania tego systemu jestem rozdarty pomiędzy dwoma opcjami wypisanymi powyżej. Ta pierwsza pokazuje nam nieco więcej ekranu, ale paski na dole i górze ekranu są troszeczkę większe. Ustawienie z włączoną skalą całkowitą obcina troszkę ekranu (mniej więcej 1 blok, na którym stoi Mario; w pierwszej wersji jest ich 16 tutaj 15), ale obraz zajmuje większą część ekranu. Ogólnie obie te opcje wyglądają na tym wyświetlaczu naprawdę znakomicie, więc wszystko sprowadza się do osobistych preferencji.
SNES
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu 8:7, skala całkowita/Integer Scaling włączony, opcja Overscan włączona
SNES, czyli następca NES’a, to kolejny system, który Powkiddy RGB30 będzie emulowało znakomicie. Podczas swoich testów sprawdziłem dokładnie gry Super Mario World 1 oraz 2, Street Fighter 2, Star Fox oraz Super Punch Out! Wszystkie te tytuły chodziły bez żadnych problemów i z pełną prędkością.
W kwestiach obrazowych: SNES w proporcjach 8:7 wygląda bajecznie na Powkiddy RGB30. W moim odczuciu jest to jedno z lepszych urządzeń, na którym można doświadczyć tego systemu. Po włączeniu opcji Integer Scaling oraz Overscan obcięte zostanie dosłownie tylko kilka pikseli, a grafika na wypełnionym ekranie będzie dosłownie ostra jak brzytwa.
Sega Genesis/Mega Drive
Polecane ustawienia: proporcje ekranu: “dostarczane przez rdzeń”/”core provided” + filtrowanie dwuliniowe włączone i filtr normal 4X
Z emulacją Segi Genessis, czyli największego konkurenta SNES’a w latach 90, Powkiddy RGB30 również radzi sobie bardzo dobrze. Wśród gier w mojej puli testowej znalazły się tutaj tytuły: Sonic 2, Streets of Rage II oraz Alladyn. Wszystkie chodziły perfekcyjnie i tak samo powinno być z innymi grami.
Sega Genesis domyślnie dostarczała obraz tylko i wyłącznie w proporcjach 4:3. Uruchomienie gier z tego systemu na RGB30 skutkuje wyświetleniem czarnych pasków na górze i na dole ekranu. Te paski nie są jednak nadmiernie duże, a obraz na tym 4-calowym ekranie wciąż jest porównywalnej wielkości, co u większości konkurentów z ekranem 3,5”.
Game Boy i Game Boy Color
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “dostarczane przez rdzeń”/”core provided” + filtrowanie dwuliniowe włączone i filtr normal 4x
Pora na wszech popularnego Game Boya i Game Boya Color. Wydajność: perfekcja. Tutaj nie trzeba zbyt wiele się rozpisywać, bo te systemy nie są zbyt trudne do emulowania. Niezależnie, czy chcemy zagrać w klasyczne przenośne Pokemony, Zeldę, czy Metroida, to RGB30 nam na to pozwoli.
Nieco więcej można się rozpisać na temat ekranu. Na samym wstępie wspomniałem, że uruchomienie gier z Game Boya na ekranie 4:3 powoduje wyświetlenie dość sporych czarnych ramek po lewej i prawej stronie. Na Powkiddy RGB30, sprawa wygląda kompletnie inaczej, bo ramki w grach są praktycznie minimalne i gry wykorzystują znaczną część zastosowanego ekranu. Klasyczne gry z przenośnej konsoli Nintendo wyglądają na (relatywnie do oryginału) ogromnym wyświetlaczu RGB30 wprost fenomenalnie. Właśnie dlatego (podobnie jak w przypadku SNES’a) uważam recenzowane urządzenie za jedną z lepszych konsol do ogrywania gier z Game Boya.
Game Boy Advance
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “dostarczane przez rdzeń”/”core provided”, Skala całkowita/Integer Scaling włączony
Pora na katalog z Game Boya Advance. Tutaj przetestowałem sporo gier od Zeldy Minish Cap i Pokemon Sapphire, poprzez Mario Kart i Mario vs. Donkey Kong, aż po Drill Dozera i Wario Land 4. Z niektórymi tymi tytułami słabsze konsole do emulacji (pokroju SF2000) potrafią mieć problemy. Na szczęście podzespoły w RGB30 są już zauważalnie mocniejsze, dlatego przy emulowaniu Game Boya Advance nie spotkamy się tutaj z żadnymi spadkami FPS, czy zdesynchronizowanym dźwiękiem.
Patrząc na oryginalne proporcje Game Boya Advance (3:2) oraz na ekran RGB30 (1:1) można by mieć wrażenie, że gry z tego systemu nie będą wyglądały na konsoli Powkiddy zbyt dobrze. W końcu na dole i górze ekranu zobaczymy dość spore czarne pasy. Jak to często jednak bywa: pozory często mogą mylić i tutaj sytuacje ratują nie proporcje ekranu, a sama rozdzielczość panelu. Powkiddy RGB30 ma ekran o rozdzielczość 720 na 720 pikseli. Dzięki temu przy emulacji Game Boya Advance możemy skorzystać z perfekcyjnej skali całkowitej (konkretnie 3x, bo GBA miał ekran o szerokości 240 pikseli). To zachowanie sprawia, że gry z Game Boya Advance na RGB30 są super ostre i w moim odczuciu wyglądają wręcz fenomenalnie.
I fakt, u góry i na dole wyświetlanego obrazu mamy czarne paski. Przy porównaniu rozmiaru RGB30, do ekranu 4:3 (np. w takim Anbernicu RG35XX H) wychodzi jednak na to, że wysokość wyświetlanej treści jest praktycznie taka sama. Przy takim porównaniu widać też od razu, że obraz na RGB30 jest znacznie ostrzejszy.
NEO GEO Pocket Color
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “dostarczane przez rdzeń”/”core provided” + filtrowanie dwuliniowe włączone i filtr normal 4x
Wspominałem nieco wyżej, że na tej liście zaprezentuję tylko najpopularniejsze systemy, a teraz zapewne wiele osób zastanawia się: czym do cholery jest Neo Geo Pocket. Tak więc w skrócie: był to dość rzadko spotykany konkurent Game Boya Color, któremu nie udało się zdobyć zbyt dużej popularności. Na Neo Geo Pocket wyszło dosłownie tylko kilkadziesiąt gier i wszystkie z nich są na tyle mało wymagające, że bez problemu pójdą na RGB30.
Powodem, dla którego zdecydowałem się pokazać tę egzotyczną konsolę na urządzeniu Powkiddy jest jej ekran. Miał on rozdzielczość 160 na 152 pikseli, czyli proporcje bardzo zbliżone do 1:1. Dzięki temu, gry z tej mało znanej konsoli wyglądają wręcz fantyastycznie na RGB30. Jeżeli jesteście posiadaczami RGB30, to na pewno polecam wypróbować kilka gier dla Neo Geo Pocket Color (szczególna rekomendacja trafia do gry Sonic Pocket Adventure).
Pico-8
Polecane ustawienia: Pełny ekran bez włączona skali całkowitej/Integer Scale
Jednym z moich głównych powodów zakupu Powkiddy RGB30 była chęć doświadczenia gier z fantazyjnej konsoli Pico-8. Powiem tylko, że: nie zawiodłem się ani odrobinę. Tak, jak wspomniałem w moim dedykowanym artykule dotyczącym Pico-8, ten emulator jest bardzo lekki, dlatego może być uruchomiony na praktycznie każdym względnie nowoczesnym urządzeniu. RGB30 nie jest tutaj wyjątkiem.
Pico-8 ma też to do siebie, że posiada idealnie kwadratowy wyświetlacz. Ta cecha, pasuje więc perfekcyjnie do Powkiddy RGB30 z 4-calowym wyświetlaczem o proporcjach 1:1. Po wyłączeniu skali całkowitej gry z Pico-8 zajmują na RGB30 calusieńki ekran. Przez to tytuły z fantazyjnej konsoli wyglądają wręcz obłędnie. Co więcej, domyślny system na urządzeniu Powkiddy ma możliwość natywnego uruchomienia menu Splore, które pozwala szybko pobierać i uruchamiać wszystkie gry na Pico-8 z oficjalnej bazy danych. Te dwie cechy sprawiają, że osobiście nie potrafię sobie aktualnie wyobrazić lepszej konsoli do ogrywania tytułów z Pico-8.
PS1
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “Dostarczane przez rdzeń” + rozdzielczość ustawiona na 480p
Pora na pierwsze PlayStation, czyli jedną z konsolą chyba najczęściej emulowanych na tego typu urządzeniach. Wszystkich fanów pierwszej konsoli Sony spieszę powiadomić, że Powkiddy RGB30 zdaje test emulacji tego urządzenia śpiewająco. Tekken 3? Już się robi! Crash Badicoot? Też stały FPS. Need for Speed 3? Pełna prędkość. A Bloody Roar 2? Również bez żadnych zauważalnych problemów.
Proporcje ekranu to już trochę inna bajka. Jako że RGB30 ma ekran 1:1 to przy uruchamianiu gier z PS1 będą musiały zostać wyświetlone dość spore paski. Osobiście mi one nie przeszkadzały, bo treść na ekranie, wciąż zajmuje większą część dostępnej powierzchni. Tak, jak wspomniałem też przy Genesisie: ogólny rozmiar gry przy takich ustawieniach jest porównywalny z konkurencyjnymi urządzeniami z ekranem 4:3 o przekątnej 3,5”. Z tego powodu jakość tego doświadczenia uznałbym po prostu jako: dobrą.
Nintendo DS
Polecane ustawienia: domyślne, ustawienie ekranów pod sobą lub używanie jednego ekranu
Nintendo DS to ostatni system, z którym RGB30 radzi sobie bez większych problemów. Podczas swojej zabawy z konsolą sprawdziłem takie gry, jak Mario Kart DS, Super Mario 64 DS, czy Pokemon Platinum. Wszystkie działały z pełną prędkością, zarówno w trybie jednego ekranu, jak i przy wyświetlaniu dwóch wyświetlaczy jednocześnie.
Przy graniu w gry z DS’a na RGB30 dość dobrze sprawdzają się dwie metody: granie przy wyświetlaniu tylko jednego ekranu w proporcjach 4:3 lub granie przy wyświetlaniu dwóch ekranów zaraz pod sobą. Przy pierwszym wariancie wyświetlany obraz jest dość spory, ale nie mamy dostępu do dwóch ekranów jednocześnie. W przypadku drugiego problem jest odwrotny, bo są dwa ekrany, ale ich rozmiar jest dość mały. Obie opcje są tutaj względnie dobre, ale raczej nie dorównują doświadczeniu z oryginalnego sprzętu (zwłaszcza że RGB30 nie ma ekranu dotykowego).
N64
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “Dostarczane przez rdzeń” + rozdzielczość ustawiona na 480p
Pierwszy system, z którym RGB30 potrafi mieć już nieco problemów to N64. Podczas swoich testów sprawdziłem tu masę gier: od Mario 64 i Mario Kart, poprzez Banjo-Kazooie, obie części Zeldy, Star Foxa czy Pokemon Stadium i aż po Golden-Eye, czy Crusin’ USA. W przypadku tej pierwszej garstki tytułów (wszystko aż do Pokemon Stadium) oferowania wydajność była zadowalająca. W Banjo-Kazooie czy Pokemon Stadium zdarzały się jakieś mniejsze spowolnienia, ale ni było to coś, co nadmiernie wpływało na rozgrywkę. Ten najtrudniejsze do emulacji tytuły (Golden-Eye/Crusin’ USA) niestety były już usiane lagami i nie powiedziałbym, że są grywalne.
Wrażenia “ekranowe” przy emulowaniu N64 były podobne do tych, które opisywałem już przy PS1. Na górze i na dole mamy więc sporawe czarne paski, ale wciąż przestrzeń ekranowa jest na tyle duża, aby rozgrywka była komfortowa.
Sega DreamCast
Polecane ustawienia: Proporcje ekranu: “dostarczane przez rdzeń” i wszystko inne domyślnie
DreamCast to kolejna po N64 konsola, która nie może być emulowana perfekcyjnie przez Powkiddy RGB30. W tym przypadku sprawdziłem osiągi recenzowanego urządzenia w tytułach: Ikaruga, Sonic Adventure 1, Marvel vs. Capcom 2 oraz Crazy Taxi 1 i 2. Niestety w większości z nich występowały mniejsze lub większe spowolnienia. Tak, jak jeszcze Sonic, czy Marvel vs. Capcom było tutaj w miarę grywalne. Tak w reszcie wymienionych gier FPS był po prostu za niski, aby cieszyć się rozgrywką. W tym przypadku do w miarę akceptowalnych doświadczeń trzeba by było włączyć pomijanie klatek, lub ograniczyć się tylko i wyłącznie do mało wymagających tytułów.
W kwestii komfortu grania na kwadratowym ekranie: tutaj praktycznie mamy powtórkę z rozrywki z PSX oraz N64, czyli: widoczne czarne paski na górze i dole, sumarycznie dość dobra przestrzeń zajmowana przez obraz (większa niż w ekranach 3,5” z proporcjami 4:3) i tak dalej i tak dalej.
PSP
Polecane ustawienia: wszystko domyślnie + rozdzielczość 1 lub 2x PSP w zależności od tytułu.
Ostatnim systemem, o którym chcę się rozpisać nieco więcej, jest PSP. PlayStation Portable na RGB30 pod względem samej wydajności zachowuje się podobnie do N64, czy do DreamCasta, czyli lżejsze/średnio wymagające tytuły (np. Lumines, Patapon, czy Naruto: Akatsuki Rising) chodzą dobrze, ale bardziej zaawansowane gry pokroju Ridge Racer’a, czy God of War są już usiane spowolnieniami.
Pod względem miejsca zajmowanego przez treść na ekranie: jest po prostu słabo. PSP ma miało ekran z proporcjami zbliżonymi do 16:9. Emulacja tego systemu na kwadratowym ekranie to idealny sposób na oglądanie ogromnych czarnych ramek. Obraz jest tutaj sporo mniejszy niż w oryginalnym PSP. Teoretycznie niektóre tytuły są tutaj grywalne, ale na pewno nie jest to doświadczenie optymalne.
Krótkie podsumowanie wydajności w grach i kultury pracy
Ogólna wydajność Powkiddy RGB30 może być podsumowana w jednym zdaniu: idealna wydajność wszystkich systemów aż do PS1/Nintendo DS + bonus w postaci wielu (ale nie wszystkich) dobrze działających gier z N64, DreamCasta oraz PSP. Są to bardzo podobne osiągi do tych, które zaobserwowałem w mojej recenzji Anbernica RG35XX Plus, czy podczas testu emulacji na Raspberry Pi 4. Aktualnie w tej półce cenowej, taki poziom wydajności jest swego rodzaju standardem.
Na powyższych zrzutach ekranów zapewne widać, że ekran RGB30 jest świetnie dopasowany do wielu systemów. Mowa tu zwłaszcza o NES, SNES, wszystkich Game Boyach, Nintendo DS (w trybie podwójnego ekranu), Neo Geo Pocket, czy Pico-8. W praktyce jedynym systemem wspieranym przez RGB30, który nie wygląda zbyt dobrze jest tylko PlayStation Portable.
Przed zakończeniem tego fragmentu, chciałbym jednak napisać kilka słów na temat kultury pracy. RGB30 oczywiście nie żadnego wentylatora, więc nie chodzi mi tutaj o samą głośność, a o temperatury. Podczas dłuższych sesji przy emulowaniu nieco bardziej wymagających systemów (PS1, N64, DreamCast, czy PSP) konsola Powkiddy po prostu się nagrzewa. Nie jest to poziom, gdzie plastik zaczyna parzyć nas w dłonie, ale na pewno to nagrzewanie jest zauważalne (powód takiego zachowania w sekcji rozkręcanie RGB30). Zdecydowanie wolałbym, żeby konsola do emulacji po prostu pozostawała chłodna, dlatego za ten aspekt RGB30 zarobiło ode mnie małego minusa.
Domyślny system operacyjny
Po tej nieco przydługiej sesji dotyczącej samych gier przechodzimy do omówienia domyślnego systemu operacyjnego. Tutaj Powkiddy zdecydowało się na zastosowanie fanowskiego systemu JELOS z kilkoma wprowadzonymi modyfikacjami.
Jako swój główny interfejs JELOS wykorzystuje EmulationStation DE. W moim przekonaniu jest to bardzo dobry, czytelny i prosty w użyciu wybór, który pozwoli nam na szybkie uruchomienie naszych gier. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o działaniu EmulationStation, to odsyłam Was do mojego osobnego poradnika.
Świetną opcją unikalną JELOS’a jest fakt, że domyślnie przed uruchomieniem gry wyświetla on Save State Manager. Z jego poziomu możemy szybko wybrać dany (utworzony wcześniej) zapis gry i załadować go zaraz przy starcie.
Większość gier, w które zagramy na RGB30 będą oczywiście uruchamiane przy pomocy RetroArch (o tym rozwiązaniu wspominałem już w sekcji dotyczącej gier). Jeżeli chcemy właczyć szybkie ustawienia RetroArch, to wystarczy, że naciśniemy jednocześnie dwa joysticki (inaczej: przyciski L3 oraz R3). Podobnie wygląda sprawa w otwieraniu menu w emulatorze PPSSPP.
Inne przydatne skróty w domyślnym systemie JELOS to L1+Select+Start skutkujące natychmiastowym zamknięciem gry oraz skrót R2+przycisk głośności, który odpowiednio zmniejsza lub zwiększa jasność wyświetlacza.
W moim przypadku system JELOS został tak ustawiony, aby w grach z RetroArch automatycznie wyświetlać Shader przypominający wyświetlacze CRT oraz nakładkę ekranową. To czy komuś się to podoba, to oczywiście kwestia gustu. Jeśli chcecie zmienić to zachowanie, to na szczęście można łatwo to zmienić, w tym celu trzeba uruchomić szybkie menu RetroArch, zjechać w dół, wejść do zakładki “On-Screen Overlay” i przestawić pierwszą opcję na “off”. Po tym wycofujemy się i przechodzimy do zakładki Shader. Tak samo, jak wcześniej zmieniamy pierwszą opcję na “off”. Na sam koniec wchodzimy do zakładki “overrides” i zaznaczamy opcję “Save Content Directory Overrides”, by zapisać zmiany.
System JELOS ma to do siebie, że jego główna partycja nie jest domyślnie rozpoznawana przez system Windows. W takiej sytuacji nie możemy więc po prostu wyjąć karty i włożyć ją do komputera licząc na przerzucenie plików. Na szczęście JELOS po włączeniu domyślnie aktywuje serwis SAMBA. Dzięki temu dodawanie gier na RGB30 wciąż jest w miarę proste, bo wystarczy, że: połączymy się z lokalnym Wi-Fi na konsoli, sprawdzimy adres IP RGB30 w ustawieniach, wejdziemy do menedżera plików na komputerze i pasku adresowym wpiszemy “\\adres_ip_konsoli”. Potem wystarczy przejść do folderu “roms” i przerzucić gry/pliki BIOS do odpowiednich folderów (np. gry z N64 idą do folderu “n64”, a pliki bios do folderu “bios”). Jeżeli podczas łączenia przez protokół Samba zostaniemy zapytani o hasło, to domyślnym loginem jest “root” a hasło to “linux”.
Ogólnie rzecz biorąc JELOS na RGB30 jest dobrym systemem, który (w moim odczuciu) dobrze balansuje w sobie prostotę obsługi oraz możliwość “pogrzebania” w ustawieniach, tak żeby dostosować wszystko dokładnie tak, jak się to nam podoba. Jedyne czego nieco brakuje mi w tym systemie to “trybu hibernacji”. Domyślnie tryb uśpienia dla RGB30 nie jest bowiem zbyt dobry i po zwykłym kliknięciu przycisku power, ekran się wyłączy, ale procenty wciąż będą dość szybko spadać. Tryb hibernacji na wzór tego spotkanego w OnionOS byłby tutaj naprawdę nieocenionym rozwiązaniem.
Jakość niestandardowego oprogramowania dla RGB30
No dobra wiemy już, że domyślne oprogramowanie dla RGB30. Ale może da się zrobić coś jeszcze troszkę lepiej? Okazuje się, że tak.
Aktualnie dla Powkiddy RGB30 są dostępne dwa bardzo popularne systemy tworzone przez społeczność, to jest:
- ArkOS — ArkOS to na pierwszy rzut oka system bardzo podobny do oryginalnego JELOS’a. Mamy tutaj bowiem wsparcie dla praktycznie tych samych systemów, a zastosowany interfejs to znane i lubiane EmulationStation. Po bliższym przyjrzeniu się ArkOS widać jednak, że system ten stawia na nieco większą integrację z RetroArch. Przykładowo nie ma tu specjalnego menedżera zapisów kojarzonego z JELOS, więc żeby wczytać naszą grę, będziemy musieli otworzyć menu RA i po prostu zrobić to manualnie. Pod względem kilku innych opcji ArkOS jest też nieco bardziej “surowy”, dane ustawienia zmieniane są poprzez klasyczny linuxowy interfejs graficzny, a sam system nieraz nie boi się nam pokazać wykonywanej komendy w terminalu. Ta surowość daje mi jednak nadzieję, że mało rzeczy będzie się w ArkOS psuło. Oprócz samej “surowości” ArkOS oferuje też kilka funkcji, których próżno szukać w JELOS. Najlepsze przykłady to dostęp do systemowej partycji bezpośrednio z Windowsowego komputera (oznacza to, że do przerzucenia ROM’ów wystarczy podłączyć kartę microSD do portu USB) oraz opcja “Quick Resume”, dzięki której możemy szybko zapisać grę, wyłączyć urządzenie i powrócić do tejże gry automatycznie zaraz po włączeniu konsoli. Przy tych najbardziej zasobożernych systemach (N64 DreamCast i PSP) wydawało mi się też, że ArkOS oferował nieco lepszą wydajność (przykładowo GoldenEye chodziło zaskakująco dobrze z rzadkimi spadkami). Ten system mogę, więc gorąco polecić osobom, które nie boją się od czasu dostosować jakieś ustawienie samemu, czy też zobaczyć przed oczami ekran terminala. Jeżeli interesuje was ArkOS i chcecie go zainstalować, to polecam skorzystać z mojego poradnika.
- Rocknix — Rocknix to bezpośredni następca systemu JELOS, nad którym pracuje wielu tych samych deweloperów. Rocknix wygląda i działa praktycznie tak samo, jak jego pierwowzór, ale ma nowsze aktualizacje, przez co można się po nim spodziewać odrobinę lepszej wydajności oraz stabilności. Ten system będzie dobrym rozwiązaniem dla osób lubiących JELOS, ale chcą się z nim z jakiegoś powodu rozstać (np. bo zmieniają kartę microSD, albo chcą możliwie najnowszego systemu wraz ze wszystimi dodatkami).
Chyba największą przewagą obu tych rozwiązań nad oryginalnym JELOS’em jest fakt, że… wciąż są one aktywnie wspierane. Oficjalne wsparcie dla JELOS skończyło się bowiem kilka miesięcy temu, a nad ArkOS, czy Rocknixem wciąż aktywnie pracują deweloperzy. Tutaj trzeba przyznać, że JELOS i tak był na tyle rozwinięty, że brak dalszych aktualizacji, raczej nie powinien szczególnie dotknąć jego użytkowników, ale fakt, że ArkOS, czy Rocknix mogą z czasem zrobić z RGB30 jeszcze lepszą zabawkę, na pewno jest warty uwagi.
Bateria i ładowanie — kolejna wpadka
Akumulator w Powkiddy RGB30 ma pojemność 4100 mAh. U siebie zdecydowałem się go przetestować dokładnie w emulacji GBA z 50% jasności ekranu (a więc w takich średnio wymagających warunkach). Grając w Wario Land 4 przy wspomnianych ustawieniach RGB30 wyłączyło się po równo 5 godzinach. Moim zdaniem jest to dobry wynik, jak na tę kategorię urządzeń.
Niestety, mimo że ogólny czas pracy na baterii jest dość dobry, to urządzenie ma kilka innych bolączek związanych z akumulatorem.
Pierwszym z nich jest błędne raportowanie naładowania. Ten problem objawia się tym, że wskaźnik baterii jest stale zatrzymany na 0%. Przez to oczywiście bardzo ciężko oszacować, ile czasu zostało nam na granie. Ten problem wystąpił u mnie 2-3 razy w przeciągu ostatniego miesiąca i zawsze naprawiał go reset systemu. W Internecie można się jednak spotkać z użytkownikami, którzy, aby naprawić ten problem, musieli rozkręcić konsolkę, odpiąć od niej baterię i po kilku minutach podpiąć ją z powrotem. Na pewno nie jest to doświadczenie, które kojarzy się z wysokiej klasy produktem.
Inny problem, który zaobserwowałem, dotyczy nieco popsutego wybudzania. Mianowicie, jeśli uśpimy urządzenie przyciskiem power, a po kilku sekundach zdecydujemy, że znowu chcemy je wybudzić, to niestety czasem powita nas czarny ekran. Aby to naprawić trzeba, ponownie zablokować RGB30, chwilkę odczekać, a następnie znowu spróbować odblokować konsolę. Jeśli to nie zadziała, to zawsze pozostaje nam całkowity reset.
Ostatni bateryjny problem Powkiddy RGB30 to samo ładowanie. Omawiana konsola to jeden z niewielu sprzętów, który nie chciał się ładować po podłączeniu mojej ładowarki od Steam Decka. Jedynym posiadanym przeze mnie handheldem z podobnym problemem był SF2000. Ta wada zmuszała mnie do ładowania RGB30 standardowym kablem USB-C podłączonym do portu USB komputera.
Gra muzyka — jakość audio
Pora nieco porozmawiać o audio.
Tutaj RGB30 na papierze wygląda co najmniej dobrze, bo ma dwa frontowe głośniki stereo. W rzeczywistości grają one… całkiem nieźle! Są one głośne i grają czysto przez większą część dostępnego spektrum. Trochę brakuje mi w nich niskich tonów, ale ogólnie patrząc na cenę omawianego urządzenia: jest naprawdę ok.
Oprócz samych głośników na obudowie RGB30 zauważymy też tradycyjnego Jacka 3,5mm. Nie sprawiał mi on żadnych problemów, więc u Was też powinien pozwolić w łatwy sposób podłączyć ulubione słuchawki przewodowe.
RGB30 oferuje jeszcze jeden sposób podłączenia słuchawek, ale o opowiem dopiero w kolejnym akapicie.
Wi-Fi, Bluetooth oraz HDMI — ogrom funkcji dodatkowych
Używając Powkiddy RGB30 natrafimy na całe mnóstwo funkcji dodatkowych, które potrafią znacznie zwiększyć funkcjonalność urządzenia.
Mamy tu między innymi Wi-Fi, dzięki któremu w łatwy sposób zmienimy motyw w EmulationStation, pobierzemy okładki do gier, wystartujemy sesję lokalnego multiplayer w RetroArch, czy nawet pobierzemy gry przez aplikację Port Master.
Innym użytecznym rozwiązaniem jest też zintegrowany moduł Bluetooth. Dzięki niemu możemy szybko podłączyć do RGB30 zewnętrzny kontroler (np. taki od Xboxa, czy od PlayStation). Według informacji znalezionych online system JELOS powinien pozwalać też na połączenie bezprzewodowych słuchawek do konsoli. Z moich testów wynika, że połączyć rzeczywiście się da… ale dźwięk wciąż nie był odtwarzany przez słuchawki. W tej gestii system ArkOS był dla mnie nieco bardziej przychylny i od razu po połączeniu słuchawek, zaczął odtwarzać przez nie dźwięki.
Ostatnią użyteczną funkcją dodatkową jest wyjście mini HDMI na górze urządzenia. To dzięki niemu możemy w miarę łatwo podłączyć konsolkę Powkiddy do zewnętrznego monitora lub telewizora, co w połączeniu z padem Bluetooth pozwala stworzyć “prowizoryczną konsolę stacjonarną”. Co ważne: przy przesyłaniu obrazu na monitor, Powkiddy automatycznie zmienia proporcje obrazu na 16:9. Podłączenie konsoli do telewizora może być więc potencjalnie rozwiązaniem dla bardzo małego obrazka wyświetlanego po uruchomieniu PSP na domyślnym ekranie (o ile oczywiście zdecydujemy się na uruchomienie łatwiejszych w emulacji tytułów).
Wszystkie te funkcje to na pewno miłe dodatki, które są przydatne i trzeba je zaliczyć na plus.
Spojrzenie na wnętrzności RGB30 + modyfikacja D-pada
Aktualizacja 23.06: Podczas pierwotnej recenzji RGB30 wspominałem, że jednym ze znaczących problemów tego urządzenia jest powtarzalne, niepoprawne wykrywanie przekątnych przez krzyżak. Zdecydowałem więc zanurzyć się we wnętrzności retro konsolki i sprawdzić, czy uda mi się rozwiązać ten problem za pomocą w miarę prostej modyfikacji, która jest popularna wśród użytkowników tego urządzenia. A więc lecimy.
Otwieranie urządzenia
Otwieranie Powkkidy RGB30 zaczynamy od odkręcenia 4 śrubek widocznych na pleckach konsoli. Pasuje do nich wkrętak z bitem Phillips 00 (mały krzyżak).
Po wykręceniu wszystkich śrubek przyszedł moment na chyba najtrudniejszy moment całej procedury, czyli rozwarcie obudowy. Powkiddy w RGB30 użyło naprawdę mocnych plastikowych klipów, które niezbyt chcą z nami współpracować. 2 z nich są na samej górze, 2 na każdym z boków i 4 w dolnej części. Najprostszą metodą na ich odblokowanie, było w moim przypadku, włożenie kostki gitarowej/otwieraka z boku urządzenia, zaraz obok przycisku R1/L1 i powolne rozpieranie obudowy przy posuwaniu się w dół. Potem udało mi się zwolnić klipy z dołu, a na sam koniec z góry. Po takim odblokowaniu będziemy mogli już unieść tylną klapkę do góry.
Podczas podnoszenia klapki musimy uważać, bo są do niej przymocowane 4 rzeczy: bateria, dwa głośniki, oraz antena modułu Wi-Fi/BT. Wszystkie te elementy są podłączone do odpowiednich portów na płycie głównej. Właśnie dlatego tutaj trzeba najpierw podnieść nieco klapkę i potem odłączyć 4 przewody prowadzące do płyty głównej (można to bardzo łatwo zrobić, chwytając kolejno za konektory i delikatnie wysuwając je w górę). Polecam zacząć od odpięcia samej baterii, która podpinana jest do portu w prawej dolnej części płyty głównej. Po tym wszystkim możemy już całkowicie rozdzielić klapkę od głównej części urządzonka.
Kilka obserwacji na temat wnętrzności RGB30
Teraz możemy już zobaczyć całą płytkę RGB30 w całej jej okazałości. Główną atrakcją tego przedstawienia jest oczywiście SoC RK3566 odpowiedzialny za wydajność konsolki. Zaraz obok niego widoczny jest moduł z 1GB pamięci RAM. W kwestii ułożenia tego czipu można zauważyć, że jest on ulokowany zaraz pod baterią. Zapewne to jest powodem delikatnego nagrzewania się urządzenia: procesor nagrzewa baterię, a potem bateria podgrzewa tylną klapkę. Na zdjęciu poniżej, można zobaczyć, że Powkiddy nałożyło na baterię kawałek cienkiego materiału, by złagodzić ten problem, jednak jak widać, nie był on wystarczająco gruby, by wyeliminować go całkowicie.
Inną obserwacją potwierdzającą odczucia z powyższych akaptiów, jest zagospodarowanie przestrzeni. Dość dużo jest tutaj wolnego miejsca i zapewne dlatego konsolka wydawała mi się nieco “pusta w środku”.
Wyjęcie płyty głównej z konsoli
Ok, koniec obserwacji i przechodzimy dalej. Żeby wyjąć płytę główną i dostać się do D-Pada, musimy teraz:
- Odkręcić łącznie 8 śrubek. Na moje oko, wszystkie są identyczne i pasuje do nich wkrętak Phillips 00 (czyli ten sam co do śrubek na pleckach).
- Odpiąć taśmę wyświetlacza. Tutaj wystarczy odblokować czarne zabezpieczenie porty (podważyć i podnieść do góry), a następnie delikatnie wysunąć taśmę.
- Odpiąć taśmy Josticków. Podobnie, jak przy taśmie wyświetlacza, trzeba odblokować zabezpieczenie i wysunąć tasiemkę.
Po wszystkim można już delikatnie podważyć płytę główną i wyjąć ją z obudowy. Jeżeli mamy z tym problemy przez brak miejsca, to możemy odkrecić też joysticki, a sprawa powinna okazać się nieco łatwiejsza.
Modyfikacja D-pada
Pora na cały cel tego przedsięwzięcia, czyli na modyfikację D-pada. Problem z RGB30 polega na tym, że konsola zbyt łatwo wykrywa przekątne. Ten problem postaramy się rozwiązać zakrywając część padów od przycisków kawałkiem taśmy kaptonowej. Ta taśma jest bardzo cienka i nie przewodzi prądu, więc idealnie powinna sprawdzić się do tego celu.
Osobiście nakleiłem 8 cienkich pasków taśmy, w taki sposób, aby zakrywały one większość pada, poza małym trójkątem na samym końcu.
Sprawdzanie efektów modyfikacji
Po zaaplikowaniu taśmy i złożeniu całego urządzenia z powrotem przyszła pora na przetestowanie moda.
Sam “feeling” krzyżaka pozostał praktycznie taki sam. Tak, jak wspomniałem nieco wyżej: taśma kaptonowa jest naprawdę cienka, po jej zastosowaniu nie odczułem więc praktycznie żadnej zmiany. D-pad wciąż był miękki i responsywny.
W grach platformowych rzeczywiście zauważyłem, że wywołanie “fałszywej przekątnej” było sporo trudniejsze. Wciąż dało się to, zrobić przesuwając kciuk na sam kraniec jednego z kierunków, jednak podczas zwykłego grania, praktycznie mi się to nie zdarzało. Powiedziałbym, że tutaj dzięki tej modyfikacji grało mi się znacznie lepiej.
Małą poprawę zaobserwowałem też w bijatykach. Początkowo na RGB30 miałem problemy w wykonaniem “Shoryukena” w grach z serii Street Fighter. Po zaaplikowaniu tej modyfikacji ten ruch był poprawnie rejestrowany zauważalnie częściej. Tak, jak przed nałożeniem taśmy wykonanie kilku tego typu ruchów pod rząd było dla mnie trudne na tym krzyżaku, tak teraz jestem w stanie zrobić dobre 4-5 Shoryukenów jeden po drugim. Sytuacja zmieniła się więc zauważalnie na plus.
Jedyne co poprawiłbym przy ponownym robieniu tej modyfikacji, to pozycja taśmy na górnym padzie. Podczas nakładania taśmy nieco martwiłem się, że może zakrywam trochę za dużo pada i dlatego celowo nakleiłem taśmę nieco niżej. Teraz podczas grania w Street Fightera, zauważam, że podczas próby wykonania Shoryukena, od czasu do czasu (dosłownie raz na walkę) postać podskoczy do góry, kiedy trzymam kciuk na prawym kierunku. Stawiam, że gdybym na samej górze zostawiłbym nieco mniej miejsca, to praktycznie nie miałbym tego problemu.Podsumowując moje wrażenia: uważam, że ta modyfikacja jest bardzo dobrym rozwiązaniem problemu z krzyżakiem RGB30. Jeśli nie boicie się rozebrać swojego urządzenia, to naprawdę szczerze mogę ją polecić, bo po jej wykonaniu jeszcze bardziej polubiłem się z moją wyjątkową retro konsolką od Powkiddy.
Podsumowanie — RGB30, handheld, do którego mnie ciągnie, ale…
Nad podsumowaniem tej całej długiej recenzji, myślałem naprawdę dość długo. Wszystko dlatego, że omawiany sprzęt na pewno jest urządzeniem wyjątkowym i naprawdę mocno chcę przekazać: jak bardzo.
Zacznijmy może w ten sposób: Powkiddy RGB30 na pewno nie jest konsolą idealną. Spotkamy się tutaj bowiem ze średnią jakością wykonania, niezbyt dobrym D-padem no i z szeregiem problemów dotyczących ładowania. Wszystkie te problemy są dosyć trywialne z technicznego punktu widzenia i nie mogę się pozbyć wrażenia, że gdyby inna firma (zwracająca uwagę na szczegóły) wyprodukowała ten sprzęt, to wszystkie te wady mógłby zostać łatwo wyeliminowane.
Z drugiej strony Powkiddy RGB30 ma całą masę pozytywów. Można tutaj wymienić dobry komfort użytkowania, użyteczny system operacyjny, spoko wydajność, dobre głośniki oraz ekran. Ten przepiękny, ekran, który wyróżnia omawianą konsolę na tle większości konkurentów i robi to tak samo dobrze na papierze, jak i w rzeczywistości. To właśnie on sprawiał, że zdecydowanie więcej grałem w systemy, którymi wcześniej średnio się interesowałem, a nawet znalazłem kilka nieznanych mi wcześniej konsol, które wyglądają na RGB30 wręcz obłędnie.
Z tego powodu, pomimo wszystkich wad RGB30 muszę powiedzieć, że naprawdę uwielbiam tę konsolę.
Przed opublikowaniem recenzji każdego urządzenia zawsze staram się przejść na nim co najmniej jedną grę od początku do końca. Na Powkiddy RGB30 (mimo że nie mam go jakoś długo) zdążyłem już przejść 3 “duże” gry (Super Mario World, Street Fighter 2 i Sonic Pocket Adventure) i niezliczoną liczbę “mniejszych” gier z Pico-8. Na pewno nie jest to też koniec mojej przygody z tym urządzeniem bo wciąż zamierzam na nim często pogrywać. I to jest chyba najlepsza rekomendacja, jaką mogę dać tej konsoli.
Biorąc to wszystko do kupy, powiem tak: jeśli jesteście fanami jednej z konsol, których emulacja na RGB30 wygląda świetnie (NES, SNES, Game Boy, Game Boy Advance, czy Pico-8) to mogę Wam szczerze polecić recenzowany sprzęt, zwłaszcza wtedy, gdy możecie wyrwać go za około 300 zł.
Plusy:
- Świetny, naprawdę wybitny ekran, mający idealne proporcje/rozdzielczość dla wielu wspieranych systemów
- Niezłe przyciski (poza D-padem)
- Wygoda użytkowania
- Dobry domyślny system
- Spory wybór niestandardowych systemów wysokiej jakości
- Dużo opcji dodatkowych (Wi-Fi, Bluetooth, czy HDMI)
- Porządne głośniki Stereo
- Dość długi czas pracy na baterii
- Dobra wydajność w większości wspieranych systemów
Minusy:
- Jakość wykonania poniżej oczekiwań
- Średni D-Pad zbyt łatwo wykrywający przekątne
- Problemy z ładowaniem
- Słabo działający tryb uśpienia/domyślnie brak trybu hibernacji (możliwe do rozwiązania z ArkOS)
- Małe problemy z nagrzewaniem
Linki do zakupu Powkiddy RGB30:
- Geekbuying (obecnie około 310 zł ; link partnerski)
- Geekbuying (obecnie około 310 zł ; link bez afiliacji)
- Aliexpress (obecnie około 250 zł; link afiliacyjny) + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress
- Aliexpress (obecnie około 250 zł; link bez afiliacji) + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress
- Keepretro.com (80-$ = 323 zł; link afiliacyjny)
- Keepretro.com (80$ = 323 zł; link bez afiliacji)
Dodaj komentarz