Recenzja konsolki Data Frog SF2000 — tania, ale czy dobra?

Recenzja konsolki Data Frog SF2000 — tania, ale czy dobra?

Na chińskich platformach sprzedażowych, takich jak Aliexpress można znaleźć masę tanich retro konsol, które obiecują “setki tysięcy gier” w zamian za kwotę 10-20 zł. Najczęściej są to jednak istne elektrośmieci mające problemy z emulacją tak archaicznych (pod względem technologicznym) systemów jak NES, czy Game Boy. Wyjątkiem od tej reguły ma być Data Frog SF2000, czyli bardzo tania konsola do emulacji, która w ostatnich miesiącach zyskała sporą popularność. Kiedy przy ostatniej fali promocji na Aliexpress zauważyłem, że wspomniana konsola była do wyrwania za niecałe 50 zł, stwierdziłem, że może rzeczywiście warto sprawdzić co nasza “żabka” ma do zaoferowania. Właśnie dlatego w tej recenzji postaram się odpowiedzieć, czy Data Frog SF 2000 jest konsolą, na którą warto wydać 5-6 dyszek.

Specyfikacja techniczna Data Frog SF2000

Jako że Data Frog SF2000 to konsola za mniej więcej 50-60 zł to nie możemy tutaj spodziewać się najmocniejszych na świecie podzespołów. Wciąż jednak na papierze chińska konsolka wygląda naprawdę dobrze. Okazuje się, że nawet aż za dobrze, bo na niektórych materiałach promocyjnych producent dość mocno nagina rzeczywistość, albo jak kto woli: po prostu kłamie. Na szczęście społeczność (no i ja na samym końcu artykułu) zdążyła wielokrotnie rozebrać i przeanalizować konsolkę, więc machlojki producenta na niewiele się tutaj zdają. Taka taktyka na pewno kłuje w oczy i może się nie podobać, ale koniec końców nie wpływa na samą jakość urządzenia, które dzisiaj recenzuję.

Tak czy inaczej, oto dokładna specyfikacja konsoli Data Frog SF2000:

  • Wyświetlacz: IPS o przekątnej 3 cali i rozdzielczości 320 na 240 pikseli z proporcjami 4:3 (według niektórych aukcji rozdzielczość to 1280 na 720 pikseli, oczywiście nie ma takiej opcji)
  • Procesor: Jednordzeniowy, jednowątkowy procesor HCSEMIB210 z taktowaniem 918 MHz (według producenta miał to być sporo wydajniejszy 2 rdzeniowy procesor SL4350 z taktowaniem 1 GHz)
  • Pamięć RAM: 128 MB (według producenta 1 G??? Jeśli byłoby to 1 Gb, a nie 1 GB to pojemność w sumie się zgadza. Tym razem nie mamy kłamstwa, tylko manipulację, czyli progres?)
  • Pojedynczy głośnik (według producenta głośniki są stereo, czyli powrót do kłamstw)
  • Łatwo wymienialna Bateria 18650 o pojemności 1500 mAh
  • Port USB-C do ładowania urządzenia, slot na kartę microSD, złącze AV do podłączenia konsoli do telewizora (w zestawie znajduje się karta microSD o pojemności 16/32 GB z “ponad 6000 gier”)
  • Waga: około 250g
  • Wymiary: około 16,5 (szerokość) na 6,9 (wysokość) na 3,2 cm (w najgrubszym punkcie; wraz z joystickiem)
  • Dostępne kolory: szary, czarny oraz zielony (wariant czarny i zielony jest zazwyczaj nieco droższy) 
  • Cena: Obecnie około 57 zł (link afiliacyjny)

Zawartość opakowania — zadziwiająco bogato

Po rozpakowaniu naszej przesyłki prosto z Chin zauważymy, że SF2000 jest zapakowany w dość kompaktowe, turkusowe pudełko. W jego wnętrzu znajdziemy oczywiście konsolę wraz z zapełnioną grami kartą microSD (w moim przypadku było to 32 GB, ale niektóre osoby otrzymują też warianty o pojemności 16 GB). Oprócz tego opakowanie skrywa krótki kabelek USB-C do USB-A służący do ładowania, czytnik kart pamięci microSD oraz kabel AV do podłączenia konsolki pod telewizor (przy tym ostatnim przydadzą się dedykowane pady dostępne za dodatkową opłatą na aukcjach z konsolą).

Zestaw SF2000

Osobiście spodziewałem się, że tak tania konsola do emulacji przyjdzie w zestawie tylko z kartą pamięci i kabelkiem do ładowania. Dwa pozostałe akcesoria znalezione w pudełku były więc dla mnie tutaj dość sporym i miłym zaskoczeniem.

Wygląd, budowa i jakość wykonania 

Ok przechodzimy już do omówienia samej konsoli, a zaczniemy konkretnie od wyglądu i jakości wykonania.

Od razu po zerknięciu na Data Frog SF2000 widać, że Chińczycy mocno wzorowali się na Amerykańskim kontrolerze od Super Nintendo. W klasycznym wariancie wszystko od użytych kolorów poprzez rozłożenie przycisków aż po ich oznaczenia wygląda bardzo podobnie do tego, jak to wyglądało w przypadku SNES’a (no tylko, że z pewnymi dodatkami w postaci ekranu, joysticka, portów, czy głośnika).

Wygląd SF2000

Front konsolki tradycyjnie został zagospodarowany przez ekran oraz główne elementy sterujące. U góry znajdziemy 2 podłużne przyciski L/R (tak zwane bumpery/shouldery) zaś na dole mamy przełącznik (nie przycisk!) włączania, złącze USB-C do ładowania, slot na kartę microSD, wyjście AV oraz pokrętło zmiany głośności. Fizyczny przełącznik oraz pokrętło do zmiany głośności na pewno przywodzą na myśl czasy Game Boya i szczerze podobało mi się takie rozwiązanie. Co ciekawe elementem, który nie zyskał mojej sympatii, był… slot na karty pamięci. Z jakiegoś powodu jest on osadzony bardzo głęboko w obudowie, przez co wysunięcie lub wsunięcie karty microSD przy krótkich paznokciach może okazać się po prostu niemożliwe (przy przekładaniu karty musiałem często korzystać z pęsety lub innego narzędzia). W żadnym innym urządzeniu nie spotkałem się z tak głupią wadą.

Porty konsoli DataFrog

Ostatnie interesujące elementy znajdziemy z tyłu. To właśnie tam jest klapka skrywająca baterię w formacie 18650 (która jest zabezpieczona przez jedną śrubkę Phillips/na krzyżak), jeden otwór na głośnik (i symetrycznie odpowiadające mu dziury, ale bez głośnika) oraz 6 śrubek Phillips trzymających konsolę w kupie. Lewa i prawa krawędź SF2000 nie ma zaś żadnych dodatkowych elementów.

Plecki konsoli

Jeśli chodzi o ogólną jakość wykonania obudowy to… jest zaskakująco dobrze, zwłaszcza jak na tę cenę. Cała obudowa została wykonana z twardego, ale przyjemnego w dotyku plastiku. Konstrukcja jest solidna i nawet przy próbie wygięcia z dość sporą siłą nie ulega ona w żaden zauważalny, ani słyszalny sposób. Całość daje poczucie obcowania z urządzeniem, któremu nawet przy zrzuceniu podczas grania nic się nie stanie… co na potrzeby testów sprawdziłem kilkukrotnie i Data Frog SF2000 bez problemu przeżył spotkanie z podłogą. W kwestii wykonania jedynymi elementami przypominającymi o tym, że mamy do czynienia z urządzeniem za 50-60 zł są dość mocno grzechoczące przyciski górne oraz plastikowa osłonka na ekranie zamiast wytrzymalszego szkła hartowanego. Domyślnie na wyświetlaczu SF2000 znajduje się już cienka folia, więc jeśli planujemy często wrzucać naszą żabkę do plecaka lub do kieszeni to pewnie warto ją zostawić (albo przemyśleć zakup pasującego szkła hartowanego).

Biorąc wszystkie te elementy pod uwagę: Data Frog SF2000 jest na pewno wykonany wyraźnie lepiej, niż sugerowałaby to jego cena, dlatego ten aspekt uznaję za jeden ze (sporych) plusów tego urządzenia.

Jakość przycisków/elementów sterowania 

Czas na kilka słów o jakości przycisków użytych w SF2000. Tak, jak wspomniałem już nieco wyżej chińska konsola od Data Frog korzysta z zestawu bardzo podobnego do tego spotykanego w klasycznych kontrolerach od Super Nintendo. Z lewej strony ekranu mamy D-Pad/krzyżak, zaś z prawej przyciski A/B/X/Y oraz Start Select. U góry zauważymy dwa podłużne przyciski L oraz R. Jedynym dodatkowym elementem sterowania względem kontrolera od SNES jest tutaj joystick ulokowany zaraz pod D-Padem.

Do jakości przycisków A/B/X/Y nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. Są one bardzo duże (rozmiarowo podobne do tych obecnych w padzie od Xboxa), dzięki czemu łatwo w nie trafić. U podstawy korzystają one z przyjemnej miękkiej membrany, która nie ma problemów z responsywnością. Przy bardzo mocnym wciśnięciu tych przycisków mogę się one zrównać z poziomem obudowy (co daje drobną szansę na ich zakleszczenie), jednak przy normalnym użytkowaniu (i używaniu normalnej siły) nie zauważyłem tego problemu. To, co już tutaj zauważyłem to fakt, że niektóre przyciski są wklęsłe a inne wypukłe. Ze zdjęć innych użytkowników widać, że to jaki przycisk jest wypukły, a jaki wklęsły zależy głównie od “szczęścia”, więc producent raczej wrzuca je do obudowy na chybił trafił. Po kilku minutach użytkowania SF2000 można się do takiego stanu przyzwyczaić, dlatego nie uznałbym go za jakąś ogromną wadę.

Pod przyciskami A/B/X/Y w SF2000 mamy przycisk Start oraz Select. Korzystają one z miękkiej membrany, która pod względem odczuć jest dość podobna do tej stosowanej w oryginalnym Game Boyu DMG. Z funkcjonowaniem obu tych przycisków nie miałem żadnych problemów.

Joystick po lewej stronie to kompaktowa konstrukcja podobna do tej obecnej w Joy-Conach dla Nintendo Switch. Ma on dość krótki zakres ruchów, ale z samą jego precyzyjnością nie zauważyłem problemów. Warto tutaj wspomnieć, że sam Joystick nie ma zintegrowanego przycisku (L3/R3). W systemach możliwych do emulowania na SF2000 i tak raczej byśmy z niego nie skorzystali.

Czas na punkt kulminacyjny całego zestawu, czyli na D-Pad. Ten w recenzowanej konsoli jest dosyć spory i u swojej podstawy korzysta z membrany. Specjalnie nie napisałem “z miękkiej membrany”, bo jest ona nieco twardsza i sztywniejsza od tego co osobiście preferuję. Po kilku tygodniach użytkowania urządzenia (co na pewno trochę też “wyrobiło gumę”) muszę stwierdzić, że ten krzyżak jest dość komfortowy w użytkowaniu.

Co do precyzji D-Pada: w grze Contra i platformówkach zauważyłem, że czasem może on niepoprawnie zarejestrować przekątną. Główny problem miałem z kierunkiem prawym, gdzie zbyt niskie naciśnięcie kierunku powodowało niechcianą zmianę kierunku postaci. Wciąż nie była to jednak sytuacja tragiczna i przez 90% czasu D-Pad nie sprawiał mi w takich tytułach większego problemu.

W bijatykach, gdzie trzeba czasem “rollować” po krzyżaku, żeby poprawnie wykonać jakiś ruch, sytuacja wyglądało podobnie, czyli było dobrze, ale nie idealnie. W Street Figherze II po krótkim przyzwyczajeniu bez większych problemów mogłem wykonać podstawowe ruchy specjalne takie jak Hadoken, czy Tatsumaki (Dragon Twister). Powiedziałbym, że w tym przypadku około 80% ruchów było rejestrowane poprawnie. Z poprawnym zarejestrowaniem trudniejszego Shoryukena (Dragon Punch) D-Pad w SF2000 miał trochę większy problem. Tutaj mniej więcej 50% “wchodziło” (gdzie na niektórych innych D-Padach mogę bez większych problemów wykonać ten ruch kilka-kilkanaście razy pod rząd). Summa Summarum podczas ogrywania bijatyk też bawiłem się dobrze, dlatego uznaję krzyżak za plus konsolki od Data Frog.

Hadoken na SF2000

To, co na pewno nie dostanie ode mnie aprobaty to przyciski L/R. Korzystają one z mikroprzełączników i niestety są bardzo twarde, wyraźnie trudniejsze do naciśnięcia pod koniec swojej długości i (chyba najważniejsze): cholernie głośne. Korzystanie z obu tych przycisków jest nieprzyjemne i nawet powiedziałbym, że nieco irytujące.

W ogólnym rozrachunku powiedziałbym, że zestaw przycisków w SF2000 jest po prostu dobry. Tak jak w przypadku jakości wykonania są one na pewno lepsze, niż sugerowałaby to cena (no może oprócz przycisków na samej górze).

Ogólny komfort użytkowania, czyli czy żaba jest wygodna

No dobra, wiemy już, że nasza żabka jest dobrze wykonana i ma dobre przyciski, ale czy jest ona wygodna? Tutaj na szczęście odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak.

Jako że SF2000 tak przypomina kontroler do SNES’a to konsola bardzo dobrze dopasowuje się do kształtu dłoni (a przynajmniej do moich mniejszych rąk). Recenzowane urządzenie od Data Frog jest też handheldem horyzontalnym, czyli nie ma tu problemu “ściśnięcia” przycisków, tak jak to bywa przy niektórych mniejszych konsolach pionowych. Ostatnią zaletą żabki w kwestii ergonomii jest jej niska waga. Cała konsolka waży około 250g więc trzymanie SF2000 nawet przez długi czas nie powinno sprawiać żadnych trudności.

Całościowo urządzenie jest bardzo komfortowe w użytkowaniu i nawet podczas godzinnej sesji grania (które przydarzyły mi się podczas używania konsolki ze 2-3 razy) nie uświadczyłem tu żadnych negatywnych odczuć.

Ekran — ogromna wada SF2000

Do tej pory raczej chwaliłem SF2000 pod względem oferowanych możliwości. Niestety ekran szybko przypomina nam, że mamy tutaj do czynienia z budżetową konsolą za około 50-60 zł. Zacznijmy jednak od początku.

Wyświetlacz IPS w SF2000 ma przekątną 3” i rozdzielczość 320 na 240 pikseli. Już po samej specyfikacji można stwierdzić, że ostrość obrazu nie będzie najlepsza na świecie. Pod tym względem nie ma jednak tragedii i przy normalnym graniu klarowność gier jest akceptowalna. Z innych “w miarę pozytywnych” cech mamy tu dobre kąty widzenia oraz wystarczającą jasność do użytkowania konsoli nawet w dobrze oświetlonym pomieszczeniu. Granie na SF2000 na zewnątrz przy takiej jasności będzie średnio komfortowe, ale teoretycznie możliwe o ile znajdziemy dobry cień. I… niestety to już absolutnie wszystkie pozytywy tego panelu.

Jasność ekranu SF2000
Wyświetlacz SF2000 jest odpowiednio jasny do grania w pomieszczeniu, za ciemny do grania na zewnątrz i za jasny do grania w nocy

To teraz cała fala negatywów. Kolory prezentowane na SF2000 są na pewno wyblakłe i niezbyt przyjemne dla oka. Tam, gdzie panele z w miarę dobrą kalibracją i szerokim zakresem barw pokazują krwistą czerwień, tam na recenzowanej konsoli wyświetlany był nijaki pomarańczowy i tego typu porównania kolorystyczne można mnożyć w nieskończoność.

Ekran SF2000 vs RG35xx Plus
Porównanie ekranu SF2000 z wyświeltaczem w RG35XX Plus

Oprócz tego ekran prezentuje mizerny kontrast. Sprawia to, że elementy czarne tutaj wyglądają po prostu na szare. Jest to zapewne wina nikłej jakości podświetlenie, którego światło widocznie “wycieka” pomiędzy przyciskami i przez port, gdy korzystamy z konsolki wieczorem.

Dwie powyższe wady mógłbym jeszcze wybaczyć, ale chyba najgorszą cechą, obecnego tutaj ekranu jest rozrywanie obrazu/screen tearing widoczny praktycznie w każdym emulatorze. W dużym skrócie: rozrywanie to sytuacja, w której nowa i stara klatka obrazowa nachodzą na siebie, przez co część obrazu jest przesunięta/rozerwana. Powodem takiego zachowania bywa najczęściej FPS niedopasowany do częstotliwości odświeżania ekranu lub zbyt wolna reakcja pikseli.

Tearing
Wizualizacja Tearingu; źródło: AMD

Rozrywanie ekranu na konsolce od Data Frog jest najbardziej widoczne w grach, gdzie szybko przechodzimy pomiędzy różnymi scenami. W niektórych tytułach (np. takich jak Mario, czy Sonic) problem ten będzie więc dość łatwy do wyłapania, a w innych (typu Street Figher, czy Earthbound) zdecydowanie trudniej go zauważyć (choć wciąż będzie on obecny). Ta dystrakcja nie była nigdy na tyle duża, że marzyłbym o tym, aby zagrać na innym urządzeniu, jednak w niektórych momentach potrafiła być naprawdę irytująca.

“Obsługiwane” systemy i jakość/wydajność emulacji

Przyszedł moment na omówienie chyba najważniejszego aspektu konsoli do emulacji, czyli wsparcia dla emulatorów i wydajności w uruchamianych grach. W domyślnym systemie Data Frog SF2000 bez modyfikacji możemy uruchomić gry z 7 klasycznych systemów, konkretnie:

  1. Nintendo/NES (znane też pod nazwą popularnego niegdyś u nas klona: Pegasus)
  2. Super Nintendo/SNES
  3. Mega Drive/Sega Genesis
  4. Game Boy
  5. Game Boy Color
  6. Game Boy Advance
  7. Gry z automatów do gier

Co do ich wydajności to całą sprawę opisuję w poniższych akapitach podzielonych na wspierane systemy.

Nintendo/NES/Famicom/Pegasus

NES na konsoli DataFrog

Wszystkie gry z NES’a chodzą oczywiście idealnie z pełną prędkością. Nie spotkamy się tutaj z żadną grą, która spowodowałaby, że SF2000 wymięknie. Jeśli chcielibyśmy więc zagrać w klasyczną contrę, jedną z pierwszych części Mario, czy Zeldy to na wydajność recenzowanej konsolki nie powinniśmy narzekać. Konsola ma ekran 4:3, dlatego w tym przypadku nie ma też żadnych problemów ze skalowaniem tej domowej konsoli.

Game Boy i Game Boy Color

GBC na SF2000

Podobnie sprawa ma się z Game Boyem i Game Boyem Color. U siebie przetestowałem takie gry jak: Super Mario Land, Pokemon Red, klasycznego Tetrisa i jedną z moich ulubionych. klasycznych gier, czyli The Legend of Zelda: Link’s Awakening. Wszystkie z nich chodziły bez żadnych zacięć, glitchy, czy urwanego audio, dlatego z resztą katalogu gier na DMG i GBC SF2000 też nie powinno mieć problemu

Przy obu tych systemach można jednak zauważyć, że obraz jest rozciągnięty. W oryginalnych Game Boyach mieliśmy ekrany zbliżone proporcjami do 1:1. SF2000 wszystkie te gry rozciąga automatycznie do 4:3, więc gry zajmują cały ekran, ale wyglądają nieco dziwnie. W oryginalnym systemie nie ma możliwości zmiany takiego zachowania.

Sega Genesis/Mega Drive

Sega Genesis na konsoli DataFrog

Z gier na Segę Genesis znanej także jako Sega Mega Drive zdecydowałem się na dokładne sprawdzenie: Sonica 2, Alladyna, Street Fighera II oraz Streets of Rage II. Wszystkie działały płynnie, a obraz był poprawnie wyświetlany w 4:3. Do tego systemu też nie można się przyczepić.

Super Nintendo/SNES/Super Famicom

SNES na konsoli SF2000

Jak widać wszystkie te najstarsze, klasyczne systemy chodzą na SF2000 dość dobrze. Problemy zaczynają się, jednak gdy pójdziemy odrobinę wyżej.

I tak na super Nintendo przetestowałem dość sporo gier i sprawa wyglądała następująco:

  • The Legend of Zelda Link to The Past — Pełna prędkość
  • Street Fighter II — Okazjonalne spowolnienia, ale tytuł był na pewno grywalny
  • Earth Bound — Pełna prędkość
  • Super Mario Kart — Pełna prędkość
  • Super Punch Out — Pełna prędkość
  • Disney Aladdin — Pełna prędkośc
  • Super Ghouls 'n Ghosts — Pełna prędkość
  • Super Mario World 1 — Pełna prędkość
  • Kirby Super Star — Widoczne spowolnienia, które czasem przeszkadzają w grze
  • Super Mario World 2: Yoshi’s Island — Niegrywalne, mniej więcej połowa prędkości po pierwszym poziomie
  • Start Wing/Star Fox — Niegrywalne, wydajność podobna do Yoshi’s Island

Z większością gier na SNES nasza żabka nie ma większych problemów, ale te najbardziej wymagające tytuły z konsoli Nintendo potrafią dać SF2000 w kość i nie będą chodzić tak, jak byśmy tego chcieli. Nie powiem, trochę to ironiczne, że konsola wygląda jak pad od SNES’a, a nie potrafi emulować z pełną prędkością wszystkich gier z tejże konsoli. Wciąż taką wydajność uznaję za akceptowalną i niezadowolone tutaj będą tylko osoby, które liczyły, że na recenzowanej konsoli uda im się komfortowo przejść wszystkie klasyczne gry z Super Nintendo. Wracając na chwilę do skalowania: tutaj Data Frog też stosuje proporcje 4:3, więc gry wyglądają dobrze.

Game Boy Advance

GameBoy Advance z

Co do Game Boya Advance to sprawa niestety (albo stety) wygląda podobnie do tego co było widoczne przy SNES. Większość lżejszych i średnio-zaawansowanych tytułów typu: Pokemony Emerald/Sapphire, Apotris, Metroid Fusion, czy Mario Kart Advance chodziła z pełną prędkością. The Legend of Zelda: Minish Cap na domyślnej karcie microSD miało bug niepozwalający wejść do gry, ale po wymianie karty (o czym nieco później) chodziło dobrze tylko z minimalnymi spowolnieniami od czasu do czasu. Niestety gry takie jak Tony Hawk’s Pro Skater 2, Wario Land 4 (tylko po starcie licznika) były już wypełnione cięciami  i spowolnieniami. Popularna gra fanowska o nazwie Pokemon Unbound chodziła za to dobrze…aż do pierwszego starcia, w którym to emulator kompletnie się zatrzymywał i nie było opcji na kontynuowanie gry. Ponownie mamy sytuację, że większość gier z systemu będzie chodzić poprawnie, ale te najbardziej wymagające okażą się niestety niegrywalne. Przy GBA trzeba też pamiętać, że oryginalnie gry z tego systemu chodziły w proporcjach 2:3, a tu są rozciągane do 4:3, co sprawia, że rzeczy na ekranie wyglądają trochę nieproporcjonalnie.

Automaty do gier

Arcade na SF2000

Na koniec mamy automaty do gier i tu….znowu ponownie powtórka z rozrywki. Lżejsze gry typu Street Fighter II, czy Street Fighter III Alfa chodzą super, ale w grze Metal Slug napotkałem już trochę spowolnień.

Podsumowując nieco tę przydługą sekcję: Data Frog SF2000 ze swoim jednordzeniowym SoC jest wystarczająco wydajny, żeby uruchomić większość gier z NES’a, Game Boya, GameBoya Color, Segi Genesis, SNES’a, GBA oraz automatów do gier. Z bardziej wymagającymi grami z tych trzech ostatnich systemów żabka potrafi mieć jednak zauważalne problemy. Wydajność z pewnością nie jest więc tutaj idealna, ale patrząc na klasę urządzenia, wciąż powiedziałbym, że jest OK.

System — dość prosto i przejrzyście

Na karcie microSD od Data Frog SF2000 (oprócz tysięcy gier) obecny jest cały, autorski system operacyjny producenta. Po przełączeniu włącznika zauważymy, że składa się ona łącznie z 8 zakładek: 7 z nich wyświetla nazwę obsługiwanego systemu oraz 4 skróty do popularnych gier (które notabene można samodzielnie modyfikować), a w ostatniej kryją się ustawienia pozwalające dostosować domyślne mapowanie klawiszy, wyszukać grę, czy zmienić język. W kwestii języka: jest tu też polski, ale zawiera on nieco błędów rozsianych w interfejsie.

Zakładka z ustawieniami

Aby dostać się do pełnej listy gier dla danego systemu, wystarczy przejść do odpowiedniej zakładki w menu i nacisnąć przycisk Start. Potem za pomocą krzyżaka zaznaczamy jedną z gier i ponownie klikamy przycisk Start by ją uruchomić. Alternatywnie możemy też wejść do gry pokazanej na jednym z 4 skrótów za pomocą przycisku A.

Uruchamianie gier SF2000

Będąc w grze kliknięcie jednocześnie przycisku Start+Select wywołuje szybkie menu, w którym mamy (od góry): wycofanie do gry, zamknięcie gry, możliwość załadowania zapisu/Save State, możliwość stworzenia zapisu/Save State. Po zakończeniu gry możemy wyjść do głównego menu klikając przycisk Select.

Quick Menu w systemie

Całościowo ten system określiłbym jako dość prosty i estetyczny. Nie jest to oczywiście coś na miarę rozbudowanego OnionaOS dla Miyoo Mini, ale oprogramowanie w SF2000 jest dość szybkie, spełnia swoje główne zadanie i nie przeszkadza nam w dotarciu do naszych gier.

W praktyce jedyne problemy, jakie mam z tym systemem to:

  • Trochę irytująca melodia grająca w menu
  • Mały harmider spowodowany zbyt dużą liczbą gier na domyślnej karcie 
  • Brak możliwości zmiany aspektu w emulatorze 
  • Brak sterowania jasnością 

Co więcej, te dwie pierwsze wady można naprawić samodzielnie, dlatego oprogramowanie SF2000 zaliczam do plusów.

Jakość audio

Jako swój “zestaw audio” Data Frog SF2000 wykorzystuje głośnik mono ulokowany na pleckach urządzenia. Patrząc na specyfikację, a nawet na samą obudowę moglibyśmy stwierdzić, że głośniki są dwa. Niestety ten drugi otwór jest w pełni zablokowany plastikiem, a pod nim nie kryje się żaden głośnik, więc druga dziura w obudowie pełni tutaj jedynie funkcję estetyczną.

Wracając do jakości obecnego tutaj głośnika: jest on głośny, ale niezbyt przyjemny do słuchania. Gra on naprawdę płasko i czasem wręcz nieprzyjemnie skrzeczy. Sytuacji na pewno nie pomaga też fakt, że gra on w kierunku naszej dłoni. Do odtwarzania efektów dźwiękowych w grach będzie on w miarę akceptowalny, ale jeśli gramy w tytuł z bogatą oprawą muzyczną to wątpię, że ktokolwiek zachwalałby by tę pierdzawkę.

Sytuacji audio w SF2000 nie poprawimy też w łatwy sposób słuchawkami. Na obudowie urządzenia brak bowiem standardowego jacka 3,5 mm. Teoretycznie można się tutaj posiłkować przejściówkami z AV na jacka, ale trzeba tutaj pamiętać, że SF2000 podaje dźwięk tylko w formacie mono. Aby uzyskać dźwięk z obu słuchawek, potrzebny by był jeszcze jeden adapter, który zduplikuje sygnał. Osobiście nie bawiłem w takie obejścia, ale jeśli ktoś z Was czegoś takiego próbował, to można opisać w komentarzu, jak to rzeczywiście działa.

Czas pracy na baterii SF2000

SF2000 domyślnie korzysta z baterii, która ma pojemność wynoszącą około 1500 mAh. Po naładowaniu konsoli do pełna pozwalała ona na trochę ponad 5 godzin grania w średnio wymagający tytuł, którym był Street Fightera II na SNES’a. Można tutaj bezpiecznie założyć, że niezależnie od tytułu ten czas nie zejdzie poniżej 4 godzin, a w przypadku czegoś na Game Boya może być nawet nieco dłuższy. Moim zdaniem są to bardzo dobre wyniki i tylko przypomnę, że zostały osiągnięte z domyślnym akumulatorem.

Jako że Data Frog korzysta ze zwykłej baterii 18650, to z łatwością można ją wymienić na znacznie większe ogniwa z pojemnością w okolicach 3000 mAh. Powinno to wydłużyć czas pracy urządzonka prawie dwukrotnie, czyli do ponad 10 godzin! O takiej wymianie opowiadam nieco dokładniej poniżej.

Czas ładowania konsoli z baterią znalezioną w zestawie wynosił około 3 godzin. Tutaj chcę tylko wspomnieć, że Data Frog SF2000 był jedyną konsolą w moim posiadaniu, która nie chciała ładować się po podłączeniu do ładowarki od Steam Decka (tak, zwykłem jej używać dosłownie do wszystkiego). Konsola zaczęła ładować się dopiero po podłączeniu zwykłym kablem do komputera, dlatego polecam takie rozwiązanie, jeśli też zauważacie jakieś problemy z ładowaniem.

Polecane ulepszenia/rozwiązania problemów dla SF2000

Omówienie samych osiągów urządzenia jest już w sumie skończone, ale chcę jeszcze napisać kilka rzeczy o ulepszeniach i rozwiązaniach problemów, które można wprowadzić do swojego SF2000, żeby nieco poprawić jakość konsoli. Wszystkie najważniejsze rzeczy tego typu są opisane w tej sekcji.

Instalacja programu Tadpole

Jeśli chcemy bawić się z modyfikacjami dla SF2000 to jedną z pierwszych rzeczy, jakie powinniśmy zrobić będzie instalacja programu Tadpole. Ta aplikacja pozwala w bardzo łatwy i szybki sposób zarządzać praktycznie wszystkimi aspektami oprogramowania SF2000, więc jest ona bardzo przydatna. Obecnie Tadpole obecne jest tylko i wyłącznie na komputerach z systemem Windows.

W celu zainstalowania i uruchomienia Tadpole:

  1. Wchodzimy na stronę projektu Tadpole na Githubie.
  2. W sekcji dla najnowszej wersji oprogramowania (zaraz na samej górze), klikamy na plik “tadpole(…).exe”. Po chwili powinno rozpocząć się pobieranie.
  3. Po zakończeniu pobierania wchodzimy do folderu z pobraną zawartością, klikamy prawym przyciskiem myszy na plik Tadpole i zaznaczamy “Uruchom jako administrator”.

I to tyle! Teraz wystarczy wyłączyć SF2000, wyjąć kartę z microSD z konsoli i podłączyć ją do komputera za pomocą adaptera. Po takiej czynności Tadpole powinno automatycznie wykryć kartę, co da nam dostęp do wszystkich funkcji programu.

Tadpole po podłączeniu karty

Naprawa błędu Bootloadera (mocno zalecane)

Pierwszą modyfikację, jakiej powinien podjąć się KAŻDY użytkownik Data Frog SF2000 jest naprawienie błędu Bootloadera. Oprogramowanie na SF2000 domyślnie ma bowiem błąd, który sprawia, że po modyfikacji plików w folderze “bios” na karcie pamięci (może się to stać np. przy aktualizacji) konsolka po prostu może przestać się uruchamiać. Z tego powodu warto zawczasu naprawić ten błąd i oszczędzić sobie ewentualnych problemów w przyszłości.

Aby naprawić błąd Bootloadera w SF2000:

  1. Ładujemy konsolę do pełna.
  2. Wyłączamy SF2000 i wyciągamy z konsolki kartę microSD.
  3. Podłączamy kartę microSD do komputera, po czym uruchamiamy program Tadpole.
  4. Spośród opcji na górze zaznaczamy “OS” > “Firmware” > “Bootloader Fix”.
    Booloader Fix SF2000
  5. Teraz klikamy “Yes” w wyświetlonym powiadomieniu i czekamy na zastosowanie zmian.
  6. Po wyświetleniu kolejnego powiadomienia zostawiamy program otwarty, ale wyciągamy kartę microSD i wkładamy ją z powrotem do SF2000.
  7. Włączamy konsolę. Podczas uruchamiania w lewym dolnym rogu powinna wyświetlić się mała informacja dotycząca patchowania Bootloadera. Czekamy, aż konsola wyświetli swoje główne menu.
  8. Po wejściu do głównego menu wyłączamy konsolę i tak jak wcześniej wyjmujemy z niej kartę i wkładamy ją do komputera.
  9. Klikamy “Yes” w powiadomieniu wyświetlanym przed Tadpole.

Po tych wszystkich czynnościach możemy już bezpiecznie korzystać z SF2000 bez obaw, że konsola napotka błąd bootloadera.

Aktualizacja oprogramowania

Tadpole pozwala nam w bardzo łatwy sposób zaktualizować oprogramowanie handhelda od Data Frog do najnowszej wersji. Jeśli dopiero co kupiliśmy konsolę to prawdopodobnie oprogramowanie i tak będzie korzystało już z najnowszej wersji. Jeśli jednak wracacie do zabawy z konsolką po nieco dłuższym czasie, to warto zainstalować dla niej najnowszy system. Kiedy chcemy to zrobić:

  1. Wyłączamy konsolę, wyjmujemy z niej kartę microSD i wkładamy ją do komputera.
  2. Uruchamiamy program Tadpole.
  3. Klikamy na “OS” > “Firmware” i zaznaczamy najnowszą wersję oprogramowania na samej górze. Po chwili odpowiednie pliki na karcie microSD powinny zostać zaktualizowane.
    SF2000 aktualizacja oprogramowania

Wymiana karty pamięci

Zazwyczaj przy wszelkich retro konsolach z Chin zalecam wymianę domyślnej karty microSD, która przychodzi w zestawie razem z konsolą. Raczej nie grzeszą one jakością (choć zdarzają się wyjątki), więc wydanie kilku złotych więcej na pamięć od sprawdzonej firmy ma po prostu sens. Z SF2000 sprawa niestety nie jest taka prosta, bo ta konsola jest bardzo wybredna co do kart, z którymi jest łaskawa współpracować. Przykładowo w moim przypadku: karta microSD 64 GB od Lexara nie chciała działać w SF2000, a tania karta 32 GB Eaget, którą zakupiłem kiedyś na Aliexpress działała już bez problemu. Inni użytkownicy zauważyli z SF2000 podobne problemy. Właśnie dlatego w tym przypadku wyjątkowo polecałbym pozostać przy domyślnej karcie, zamiast specjalnie się męczyć i szukać pamięci kompatybilnej z konsolą. Notabene: przez około miesiąc użytkownika konsolki, jedyny problem, jaki miałem z domyślną kartą, to błąd przy uruchomieniu gry The Legend of Zelda: The Minish Cap. Poza tym sprawdzała się ona dobrze.

Jeśli jednak macie już w domu kilka kart microSD i mimo wszystko chcecie wypróbować je w SF2000 to cały proces wygląda tak:

  1. Podłączamy kartę MicroSD do komputera.
  2. Włączamy program Tadpole i zaznaczamy “Help” > “Reformats SD Card and Reinstalls all OS Files”.
    Reformats SD Card
  3. Po zaznaczeniu tej opcji zostaniemy poinformowani, że ten proces usunie wszystkie pliki z naszej karty. Potwierdzamy wiadomość przyciskiem “Yes”.
  4. Tadpole poprosi nas o manualne sformatowanie karty. Klikamy “Ok” w powiadomieniu i pozostawiamy program otwarty.
  5. Otwieramy dowolną przeglądarkę, wchodzimy na stronę pobierania oprogramowania Rufus i klikamy na plik “Rufus(…).exe”, aby go pobrać.
  6. Wchodzimy do folderu pobierania i klikamy dwukrotnie na program Rufus. Po chwili powinno pojawić się małe okienko z kilkoma opcjami.
  7. W oknie programu Rufus:
    • W liście “urządzenie” zaznaczamy naszą kartę microSD
    • Przy “wybór bootowania” wybieramy “niebootowalne”
    • Upewniamy się, że “Schemat partycjonowania” to “MBR”
    • Zmieniamy system plików na “FAT32” lub “Large FAT32”
    • Jako “Rozmiar jednostki alokacji” ustawiamy “16 kilobajtów”
    • Odznaczamy opcję Utwórz rozszerzoną nazwę i pliki ikon
      Po wszystkim okno programu powinno wyglądać mniej więcej tak:
      Okno programu Rufus
  8. Po zaznaczeniu wszystkim prawidłowych opcji w programie Rufus klikamy przycisk “Start” i potwierdzamy tę operację w powiadomieniu.
  9. Kiedy Rufus zakończy formatowanie powracamy do programu Tadpole i klikamy przycisk “Yes”.
  10. Tadpole zapyta nas, czy wykryta karta to ta prawidłowa. Jeśli wszystko się zgadza to ponownie klikamy przycisk “Yes”. Po chwili program zacznie pobierać najnowsze oprogramowanie dla SF2000 i przenosić je na kartę pamięci.
    Finished formating SF Card
  11. Po zakończeniu całego procesu wyjmujemy kartę microSD z komputera, wkładamy ją do SF2000 i sprawdzamy, czy konsola uruchomiła się poprawnie.

Tutaj jeszcze dwie ważne informacje:

Po pierwsze Tadpole domyślnie instaluje system bez żadnych gier. Po instalacji systemu na karcie (przy założeniu, że wszystko poszło po naszej myśli) będziemy musieli samodzielnie przerzucić gry do odpowiednich folderów. Alternatywnie możemy też skopiować na nową kartę gry, które domyślnie były już na oryginalnej karcie.

Po drugie: Tadpole w folderach dla ROM’ów tworzy kolejny podfolder o nazwie “Saves”. Według tego co zauważyłem jego nazwa jest niepoprawna w stosunku do funkcjonowania systemu operacyjnego od Data Frog. To sprawia, że w tej konfiguracji przy próbie zapisania gry zostanie wyświetlony błąd. Aby rozwiązać ten problem, wystarczy wejść do każdego folderu z romami i zmienić nazwę folderów “Saves” na “save” (wszystko małymi literami).

Wymiana baterii/poprawa pracy domyślnego akumulatora

Data Frog SF2000 ma jedną potencjalnie uciążliwą wadę związaną z akumulatorem. Konkretnie: konsola ma zabezpieczenia przeciw przeładowaniu, ale nie ma zabezpieczenia przed zbyt niskim rozładowaniem. Ta wada sprawia, że, nawet gdy bateria osiągnie niski poziom naładowania, w którym urządzenie powinno się wyłączyć to SF2000 wciąż będzie funkcjonowała normalnie, co potencjalnie może doprowadzić do osłabienia żywotności, a nawet uszkodzenia ogniwa.

Trwałe rozwiązanie tego problemu jest właściwie jedno: wymiana baterii 18650 na taką, która ma wbudowaną ochronę przed zbyt niskim rozładowywaniem (znane też jako baterie z modułem pcm). Na rynku znajdziemy takie akumulatorki już za około 20-30 zł. Przy okazji mają one znacznie wyższą pojemność niż domyślny akumulator SF2000 więc oprócz świętego spokoju zapewnimy sobie też dłuższy czas pracy po naładowaniu.

Wymiana akumulatora jest na szczęście bardzo prosta, bo wystarczy, że odkręcimy tylną klapkę baterii za pomocą wkrętaka z bitem Phillips 1, zdejmiemy samą klapkę, wyjmiemy baterię i włożymy nowe ogniwo na jej miejsce.

Wymiana akumulatora SF2000

Alternatywnie, jeśli nie chcemy wymieniać baterii (bo jakby nie patrzeć takie zabezpieczone ogniwo to połowa kosztu całej konsoli), to powinniśmy zastosować tzw. “Baterry Fix”. Ta poprawka lepiej dostosowuje krzywą rozładowywania baterii w systemie SF2000, dzięki czemu po osiągnięciu odpowiedniego poziomu rozładowania pojawi się stosowne ostrzeżenie, że konsolę trzeba wyłączyć. Dopóki będziemy pilnować tego ostrzeżenia, to nie powinniśmy narobić sobie żadnych problemów.

W celu zainstalowania “Baterry Fix” należy podłączyć kartę microSD z konsolki do komputera, wejść do Tadpole i zaznaczyć “OS” > “Firmware” > “Baterry Fix”. Na sam koniec klikamy “Yes” w powiadomieniu i… to tyle!

Baterry Fix dla SF2000

Instalacja Multicore

Aktualnie jednym z najlepszych dodatków dla SF2000 jest Multicore, czyli modyfikacja oryginalnego systemu, która dodaje do niego alternatywne emulatory dla już 7 wspieranych systemów (co może rozwiązać problemy z kompatybilnością i domyślnym skalowaniem) oraz wiele emulatorów dla innych systemów. SF2000 z Multicore potrafi dobrze emulować takie systemy jak:

  • Atari 5200/7800
  • Pokemon Mini
  • Sega Master System
  • Pico-8 (bez dźwięku)

Oczywiście samych emulatorów dostarczanych przez tę modyfikację jest znacznie więcej, ale obecnie mają one mniejsze lub większe problemy. Nawet z tymi problemami bawiłem się naprawdę świetnie z grami na Pokemon Mini (szczerze polecam Pokemon Tetris, ale raczej bez dźwięku), czy na Pico-8. W przypadku tego drugiego wciągnęła mnie prosta gra Suika Game Demake, przez którą grałem na SF2000 ponad godzinę bez przerwy, świetnie się przy tym bawiąc. W moim odczuciu Multicore może więc znacznie poszerzyć możliwości naszej małej żabki.

Pico-8 na SF2000
Emulacja Pico-8 na SF2000 po zainstalowaniu Multicore

Aby zainstalować Multicore na SF2000:

  1. Podłączamy kartę od SF2000 do komputera i włączamy program Tadpole.
  2. Wchodzimy w “Firmware”, po czym klikamy opcje “Multicore (…)”. Po kilku sekundach Mutlicore powinien zostać zainstalowany.
    Instalacja MultiCore na SF2000

Po uruchomieniu konsoli wszystkie gry z Multicore znajdziemy w zakładce ustawień pod opcją “ROMS”.

Gry z Multicore na SF2000

Usuwanie obecnych i dodawanie własnych ROM’ów

Dodawanie swoich własnych ROM’ów do konsoli Data Frog SF2000 jest bardzo proste!

W przypadku standardowych 7 systemów wystarczy włożyć kartę microSD konsoli, do komputera, wejść na niej do folderu z nazwą danego systemu i przenieść do niego odpowiednie pliki gier. Potem należy uruchomić program Tadpole i wejść w “Consoles” > “Refresh all Thumbnails and Roms”. Ta operacja powinna sprawić, że wszystkie wklejone gry zostaną dodane do listy danego systemu. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że domyślnie dodane gry nie będą miały okładek. Aby to zmienić, będziemy musieli samodzielnie pobrać dany obrazek, wejść do Tadpole, nacisnąć “View” przy nazwie gry, wybrać opcję “Click to select New Image” i zaznaczyć plik z okładką w otwartym eksploratorze plików.

Odświeżanie Romów w Tadpole
Odświeżanie Romów w Tadpole

Dodawanie gier dla Multicore wygląda bardzo podobnie. Największa różnica jest taka, że zamiast wchodzić na karcie SD do folderu z nazwą systemu, musimy najpierw wejść do katalogu “ROMS” a dopiero potem przejść do folderu z nazwą odpowiedniego emulatora. Po dodaniu naszych plików do odpowiedniego folderu Mutlicore wchodzimy do Tadpole, klikamy na “OS” > “Firmware” > “Rebuild Multicore List” i… gotowe!

Analogicznie wygląda sytuacja z usuwaniem gier (kiedy uznamy, że jest ich nieco za dużo). Zamiast kopiować pliki do folderu, po prostu je z nich usuwamy, po wszystkim odświeżamy listę i już mamy czytelniejsze, prostsze w nawigacji menu.

Zmiana 4 domyślnych skrótów w menu

Kiedy chcemy zmienić 4 domyślne skróty pokazywane w głównym Menu systemu SF2000:

  1. Pobieramy obrazek dla gry, którą chcemy ustawić. Najlepiej jeśli miałby on rozdzielczość 128 na 128 pikseli.
  2. Wkładamy kartę microSD od konsoli Data Frog do komputera i uruchamiamy Tadpole.
  3. W liście obok napisu “Console” zaznaczamy konsolę, do której chcemy zmienić skróty. W moim przypadku będzie to GBA.
    Wybór konsoli
  4. Szukamy gry, którą chcemy przypisać do skrótu na liście. Następnie klikamy budkę w polu “Shotcut Slot” i wybieramy tam cyferkę od 1 do 4, w zależności od tego, który slot chcemy przypisać danej grze. Zatwierdzamy tę operację przyciskiem “ok” w wyświetlonym powiadomieniu.
    Zmiana domyślnego skrótu
  5. Skrót mamy już dodany, ale musimy zmienić jeszcze domyślną grafikę dla skrótu. Klikamy więc przycisk “Change Game Shortcut Icons”. Następnie klikamy “No” w wyświetlonym powiadomieniu.
  6. Po wyświetleniu nowego okna klikamy przycisk “Change Icon X” pod slotem, do którego przypisaliśmy daną grę. Otworzy to eksplorator plików.
  7. Nawigujemy do obrazka pobranego już wcześniej. Zaznaczamy go i klikamy przycisk “Otwórz”.
  8. Po wszystkim klikamy przycisk “Save”, by zapisać zmiany.
    Zmiana obrazka dla skrótu

Ikonki i obrazki dla gier polecam pobierać z serwisu SteamGridDB, który posiada ogromną bibliotekę.

Wyłączenie muzyki w Menu

Tak, jak wspomniałem nieco wyżej w sekcji dotyczącej systemu: domyślnie w menu SF2000 gra powtarzający się dżingiel. Dzięki Tadpole możemy go łatwo zmienić lub kompletnie wyłączyć muzykę w menu. W tym celu:

  1. Wkładamy kartę microSD od SF2000 do komputera i uruchamiamy program Tadpole.
  2. Wchodzimy w “OS” > “Background Music”.
  3. Zaznaczamy jedną z dostępnych opcji lub klikamy “Empty”, by kompletnie wyłączyć muzykę. Alternatywnie możemy zaznaczyć też opcję “Upload from Local File” i wskazać własny plik z muzyką, która będzie odtwarzana w menu.
  4. Klikamy “Save” w wyświetlonym okienku, aby zapisać zmiany.

Pokaż żabko co masz w środku

Przed podsumowaniem i zakończeniem tej oto (długiej) recenzji, chciałbym jeszcze zademonstrować co naprawdę czyha we wnętrzu SF2000.

Rozebranie samej konsolki jest bardzo łatwe, wystarczy tylko odkręcić klapkę baterii, odkręcić kolejne 6 śrubek za pomocą wkrętaka z bitem Phillips 1 i już możemy z łatwością rozewrzeć obudowę.

Rozkręcanie SF2000

Po otwarciu konsoli od razu widać to, co mówiłem w sekcji audio: SF2000 ma tylko jeden prawdziwy głośnik. W obudowie jest też miejsce na drugą pierdziawkę, ale producent oczywiście nie zdecydował się jej tutaj umieścić.

Pojedynczy głośnik w SF2000

Odkręcając 3 kolejne śrubki możemy wyjąć całą płytę główną SF2000. Znajduje się na niej procesor z zatartą nazwą oraz pojedynczy moduł pamięci Hynix o pojemności 1 Gb/128 MB.

Procesor i pamięć RAM w SF2000
SoC i pamięć RAM w SF2000

Na poniższym zdjęciu widać za to, że podświetlenie wyświetlacza składa się w praktyce z dwóch krótkich pasków LED na górze i na dole. Zapewne z tego powodu ekran nie jest zbyt jasny, a samo podświetlenie wycieka z obudowy.

Podświetlenie w SF2000

Ogólnie całość budowy SF2000 jest prosta, jak konstrukcja cepa, więc w razie potrzeby naprawy przycisku czy innego elementu, nie powinniśmy mieć większych problemów.

Podsumowanie

Data Frog SF2000 na pewno nie jest konsolą idealną. Otrzymujemy tu co prawda ogólnie niezłą wydajność, dobrą jakość wykonania, porządne przyciski, długi czas pracy na baterii, czy wsparcie społeczności, ale są one balansowane przez słaby ekran, problemy z prędkością w bardziej wymagających grach oraz słabej jakości głośnik.

Trzeba jednak pamiętać, że mówimy tutaj urządzeniu, które kosztuje tyle samo, co większa pizza na mieście. Standardowo SF2000 można kupić już za około 65 zł, a w promocjach można ją kupić nawet poniżej 50. W porównaniu z (lepszymi) handheldami takimi jak Miyoo Mini Plus czy RG35XX Plus jest to kwota prawie 4-krotnie niższa. Za taką cenę SF2000 nie musi być nawet dobry, wystarczy, żeby był przyzwoity i w moim przekonaniu: tak właśnie jest. Recenzowane urządzenie to po prostu przyzwoita konsola za bardzo niską cenę.

Podczas używania SF2000 miałem momenty z grami takimi jak Street Fighter II, czy Suika Game Demake, że bawiłem się naprawdę świetnie. Pomimo swojej niskiej ceny i problemów konsolka Data Frog wciąż może więc zapewnić mnóstwo zabawy.

Właśnie dlatego mogę szczerze polecić SF2000 dla osób, które dopiero wchodzą w świat emulacji, jako prezent dla mniejszego (i większego) dziecka oraz dla graczy, którzy po prostu nie chcą wydawać więcej niż 50-60 zł, żeby ograć ponownie swoje ulubione retro Pokemony, Street Fightera, czy Zelde

Plusy:

  • Sporo akcesoriów w zestawie
  • Ogólnie dobra jakość wykonania (zwłaszcza, jak na tę cenę)
  • Świetna ergonomia
  • Niezły zestaw przycisków (no z pominięciem bumperów)
  • Dobra wydajność w większości wspieranych systemów
  • Prosty interfejs do uruchamiania gier
  • Możliwość łatwego dodania innych domyślnie niewspieranych systemów przez Mutlicore
  • Dobry czas pracy na baterii (nawet z oryginalnym akumulatorem)
  • Łatwo-wymienialna bateria
  • Ogólny stosunek ceny do jakości

Minusy:

  • Pomniejsze, ale dość irytujące problemy z jakością wykonania (zbyt głęboko osadzony slot na kartę pamięci, prześwitujące podświetlenie ekranu)
  • Średni ekran z okropnym rozrywaniem widocznym w wielu grach
  • (Obecnie) Brak możliwości regulacji podświetlenia ekranu
  • Niewystarczająca wydajność dla bardziej wymagających gier z SNES, GBA oraz maszyn do gier
  • Mizernej jakości głośnik
  • Błąd Bootloadera i problemy z wybranymi kartami microSD
  • Brak zabezpieczenia przed nadmiernym rozładowywaniem w fabrycznej baterii

Poniżej zostawiam linki do zakupu konsoli:

Podobał Ci się artykuł i chcesz wesprzeć tworzenie podobnych treści? Możesz postawić mi kawę/herbatę (zapewne to drugie) w serwisie buycoffee.to

Zaproszenie na kawę

Komentarz

Informacja: W celu wykluczenia z dyskusji botów komentarze są zatwierdzane ręcznie, dlatego może minąć kilka godzin, zanim pojawią się one na stronie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *