Miyoo A30 (zaprezentowane parę miesięcy temu) to już trzecia konsolka tego chińskiego producenta. Można śmiało powiedzieć, że wcześniej modele firmy Mini oraz Mini + w stylu Game Boya były sukcesem i zebrały sporą liczbę fanów. Tym razem wraz z nieco odmiennym modelem A30 przypominającym Game Boya Micro, Miyoo stara się powtórzyć ten sukces. W tej recenzji postaram się odpowiedzieć, jakie są wady oraz zalety Miyoo A30 i kto powinien zainteresować się tą miniaturową retro konsolką.
Specyfikacja Miyoo A30
Specyfikacja techniczna Miyoo A30 prezentuje się następująco:
- SoC/Procesor: 4-rdzeniowy Aliwnner A33 z taktowanie do 1,3 GHz
- Układ graficzny: zintegrowany z procesorem Mali400 taktowane z zegarem do 600 MHz
- 512 MB pamięci RAM
- Wyświetlacz: IPS o przekątnej 2,8-cala i rozdzielczości 640 na 480 (proporcje 4:3)
- 1 złącze USB typu C (ładowanie i akcesoria), pojedynczy slot na karty microSD, brak złącza słuchawkowego (dołączona przejściówka)
- Zintegrowane Wi-Fi
- Bateria o pojemności 2600 mAh
- Waga: 112g
- Wymiary: 12,7 (szerokość) na 5,8 (wysokość) na 1,5 (grubość) cm
- Dostępne kolory: Czarny, siwy. Famicom (złoto-czerwony), czarno-biały.
- Cena: od około 150 zł (link afiliacyjny) + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress.
Zawartość…etui?
Zaczynamy od rozpakowania naszej konsoli i tutaj od razu można się pozytywnie zaskoczyć, bo Miyoo A30 nie przychodzi w standardowym kartoniku, a w idealnie dopasowanym etui podróżnym. Jest to twardy futerał pokryty od wewnątrz miękkim filcem, który na pewno dobrze chronił A30 podczas podróży z Chin. Jakość etui jest całkiem porządna (zwłaszcza jak na coś dołączonego w zestawie z konsolką za ok. 120 zł), dlatego jego obecności zaliczam, jako bardzo miły dodatek.
Po rozpakowaniu zawartości naszego… etui, oprócz samej retro konsolki znajdziemy też krótką instrukcję w języku chińskim/angielskim, kabel USB-C do ładowania Miyoo A30 no i przejściówkę z USB typu C na złącze słuchawkowe Mini-Jack (co będę krytykował nieco później). W zależności od wybranego wariantu konsoli, w naszym zestawie może się też pojawić (wątpliwej jakości) karta pamięci z grami.
Budowa i jakość wykonania — trochę poniżej oczekiwań
Omawianie samego urządzenia zaczynamy od szybkiego przyjrzenia się jego budowie.
Tak, jak wspomniałem już nieco wcześniej Miyoo A30 ma dosyć podobną budowę do Game Boya Micro (widać to zwłaszcza w złoto-czerwonym modelu, który ma niemal takie same akcenty, jak oryginał).
Na froncie konsolki od Miyoo znajdziemy (relatywnie mały) wyświetlacz o przekątnej 2,8-cala. Został on nieco “zanurzony” w głąb obudowy więc podczas ewentualnego upadku raczej nie będzie on elementem najbardziej podatnym na uszkodzenie.
Po prawicy ekranu zobaczymy przyciski A/B/X/Y, dwa mniejsze przyciski Start oraz Select no i otwór pojedynczego głośnika. Podpisy dla wspomnianych przycisków nie są zawarte w samych przyciskach tylko na obudowie pod nimi/obok nich. Wspominam o tym dlatego, że podczas kilku tygodni regularnego grania na Miyoo A30 moje oznaczenie obok niektórych przycisków po prostu się starły.
Po lewej stronie wyświetlacza mamy D-Pad oraz pojedynczy Joystick.
Przechodząc do góry, zauważymy spore zagęszczenie elementów. Mamy tu bowiem: przyciski L1/L2 oraz R1/R2, przycisk Menu do wywoływania różnych funkcji, przyciski głośności oraz port USB-C, który służy do ładowania konsolki i podłączania akcesoriów.
Na dolnej krawędzi Miyoo A30 ukrył się samotny slot na karty microSD. Tutaj muszę ostrzec perfekcjonistów, bo po włożeniu karty do tego slotu, nieco wystaje ona poza krawędź obudowy (czego na szczęście nie zauważałem podczas używania mikroskopijnego Miyoo).
Prawa krawędź to dwie diody stanu (pokazujące, czy urządzenie jest włączone i czy jest aktualnie ładowane) oraz okrągły przycisk zasilania. Z jakiegoś powodu Miyoo ustawiło ten przycisk tak, aby włączał on konsolkę dopiero po naprawdę długim przytrzymaniu, do czego trzeba się przyzwyczaić.
Lewa strona nie skrywa żadnych elementów.
A na pleckach zauważymy tylko kilka oznaczeń oraz śrubki Phillips trzymające tylną klapkę.
Ok, to, jak to wszystko jest wykonane? Większa część Miyoo A30 została zrobiona z plastiku. Ma on trochę inną teksturę w zależności od konkretnego miejsca, na które spojrzymy, ale w ogólnym rozrachunku użyte tworzywa wyglądają na gorsze i mniej trwałe niż te zastosowane w Miyoo Mini Plus. Nie ma tutaj co prawda tragedii, ale przez to nowsze Miyoo daje mocno “plastikowe” odczucia, trochę tak, jakbyśmy mieli do czynienia z tańszą zabawką. Tej sytuacji na pewno nie poprawia też bardzo niska waga Miyoo A30.
Jedyną przerwą od plastikowości jest front konsolki. Sam ekran został bowiem pokryty szkłem hartowanym, a otaczający go “Face Plate” to cienka metalowa blaszka (najpewniej wykonana z aluminium). Wykorzystanie metali w urządzeniach tej klasie jest raczej rzadkie, więc po tym względem A30 jest dość wyjątkowe.
Niestety pomimo zastosowania takich rozwiązań recenzowana konsolka wydaje mi się słabsza pod względem konstrukcyjnym niż większość innych urządzeń, które recenzowałem. Podczas testu wyginania, obudowa Miyoo A30 lekko ulega naporowi i potrafi wydać z siebie skrzypnięcie. Będąc szczerym, nie jestem pewien, czy przy zaaplikowaniu nieco większej siły przez dłuższy czas, konsolka by po prostu nie pękła. Takiego wrażenia na pewno nie mam, gdy próbuję tego samego testu na Anbernicu RG35XX H.
Małym pocieszeniem tutaj jest fakt, że wszystkie elementy A30 zostały dobrze spasowane, przez co nie ma tutaj żadnych problemów z nadmiernym grzechotaniem.
W skrócie: Miyoo A30 na pewno nie najlepiej wykonaną konsolą na świecie. Urządzenie jest bardzo lekkie, korzysta ze średniej jakości plastików i nie daje poczucia solidności.
Przyciski i Joystick
To teraz przechodzimy do jednej z najważniejszych kwestii, czyli do przycisków.
Na pierwszy ogień idą przyciski A/B/X/Y z prawej strony ekranu. To, co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że są one relatywnie duże (mniej więcej takie same, jak w sporo większym Steam Decku). Dzięki temu we wszystkie te przyciski bardzo łatwo trafić podczas grania. Opisywane przyciski są też położone dość wysoko w obudowie, co oznacza, że nie zniżają się one do poziomu samego Face Plate i na pewno nie zatną się w obudowie. U podstawy przyciski A/B/X/Y korzystają z miękkiej membrany. Jest ona bardzo responsywna (przyciski wracają na swoje miejsce praktycznie od razu po ich zwolnieniu) i nie wymaga zbyt dużej siły do naciśnięcia. Wszystko te cechy sprawiają, że z tych przycisków korzysta się naprawdę przyjemnie.
Nieco niżej po prawej stronie mamy przycisk Start oraz Select. Te guziki są sporo mniejsze niż wcześniej opisywane przyciski główne, jednak wciąż nie miałem problemów z poprawnym trafieniem Start lub Select podczas wywoływania danych skrótów, czy rozpoczynania nowej gry. Zarówno Start, jak i Select korzystają z miękkich responsywnych switchy dome/micro-switchy, które wydają satysfakcjonujący klik po naciśnięciu.
Przechodzimy na lewą stronę ekranu, prosto do krzyżaka. Ten element ma praktycznie taki sam rozmiar, jak w Miyoo Mini Plus, czyli jest duży i daje nam więcej niż wystarczająco przestrzeni na nasz kciuk. U podstawy tego D-pada leży miękka membrana (nieco twardsza niż w Mini Plus), która szybko reaguje na nasze akcje i nie wymaga dużej siły do wciśnięcia. Krzyżak ma też odpowiednio dużo luzu, aby wspomóc wszystkie formy “rollowania”. No dobra, a jak to się sprawdza w grach? A no wprost wyśmienicie. We wszelkiego rodzaju platformówkach D-Pad pozwala nam na bardzo dokładne sterowanie postacią i praktycznie wszystkie akcje na krzyżaku są przekładane poprawnie na ruchy w grze. Jedyny mały szczegół, który tu zauważyłem to fakt, że mój kierunek lewo ma odrobinkę zbyt duże upodobanie do przekątnych, jednak nie zauważałem tego podczas zwykłego użytkowania Miyoo A30. Ten D-Pad sprawdzał się też bardzo dobrze we wszystkich bijatykach, wymagających rollowania po D-padzie do wykonania danego ruchu. W grach z serii Street Fighter jako Ryu/Ken, mogłem spokojnie wykonać wszystkie ruchy specjalne (Hadoken, Tatsumaki i Shoryuken) co najmniej kilka razy pod rząd i bez większego starania. Krzyżak zastosowany w Miyoo A30 jest więc bardzo zbalansowany i działa świetnie, zarówno w precyzyjnych platformówkach, jak i bardziej “luźnych” bijatykach.
Zaraz pod krzyżakiem, mamy pojedynczy Joystick. Jest to moduł rodem z Nintendo Switch, czyli ma on mały rozmiar, ograniczony zakres ruchów (w porównaniu z większymi odpowiednikami), ale za to integruje on w sobie przycisk L3. Mimo że nie jestem zbyt wielkim fanem tego typu Joysticków, to tutaj działa on ok. Jego akcje są bowiem odczytywane poprawnie i Miyoo nie zdecydowało się zastosować irytującego Angle Snappingu tak, jak to zrobił Anbernic.
Ostatnie elementy sterujące Miyoo A30, znajdziemy na górnej krawędzi. Mamy tu przyciski L1/L2 oraz R1/R2 ustawione w jednej linii. Osobiście wolę, gdy przyciski z dwójką są zaraz za jedynkami, a nie obok nich, jednak w tym wypadku taki zabieg pozwolił na zachowanie lepszej kompaktowości urządzenia. Co do jakości tych przycisków: korzystają one z przyjemnie klikających switchy dome/micro-switchy i są bardzo łatwe w naciśnięciu. Rozmiar L1/R1 jest odpowiedni, ale L2 oraz R2 mogłyby już być troszkę większe. Podczas korzystania z A30 te przyciski sprawiały się bardzo dobrze.
Sumując ten długi akapit: Miyoo A30 jest wyposażone w zestaw świetnych przycisków i trudno się tutaj do czegokolwiek mocniej przyczepić.
Komfort użytkowania
Komfort użytkowania Miyoo A30 to dość osobliwa mieszanka. Z jednej strony mamy tutaj do czynienia z konsolą “poziomą”, dzięki czemu nasze dłonie nie są tak ściśnięte, jak przy niektórych mniejszych urządzeniach w stylu Game Boya. Z drugiej strony Miyoo A30 jest po prostu bardzo małe i bardzo płaskie, co owocuje tym, że użytkownik nie ma tutaj zbyt wiele miejsca, by ergonomicznie ułożyć ręce.
Ta mieszanka sprawdzała się u mnie raz lepiej, a raz gorzej. Czasami mogłem grać na Miyoo A30 przez kilkadziesiąt dobrych minut bez przerwy, a czasami przy dłuższych posiedzeniach (powyżej 30 minut) moje (mniejsze) dłonie wyrażały swoje niezadowolenie poprzez lekkie spięcie. Nowy produkt Miyoo nie jest, więc najbardziej ergonomiczną konsolką na świecie.
Dzięki małym rozmiarom sprzętu bardzo łatwo było mi sięgnąć do wszystkich dostępnych przycisków, praktycznie bez zmiany pozycji nadgarstka.
Podczas dłuższego grania na Miyoo A30 (zwłaszcza przy emulacji systemów, takich jak PlayStation 1, czy N64), konsolka potrafi się odczuwalnie nagrzać, co też wpływa negatywnie na komfort użytkowania.
(Piszczący) Ekran
Pora pomówić nieco o ekranie.
Miyoo A30 zostało wyposażone w wyświetlacz typu IPS o przekątnej 2,8-cala i rozdzielczości 640 na 480 pikseli (czyli mamy tu proporcje 4 na 3). Z tej specyfikacji możemy wyciągnąć kilka rzeczy:
- Ekran jest dosyć mały (co ma sens, patrząc na rozmiary omawianej konsoli). Na szczęście nigdy nie miałem problemów z dojrzeniem na nim jakichś szczegółów czy odczytaniu tekstu (ale nie wykluczam, że osoby z nieco gorszym wzrokiem mogą takich problemów doświadczyć).
- Dzięki zastosowaniu technologii IPS ekran ma bardzo szerokie kąty widzenia, dzięki czemu wyświetlane na nim treści są widziane z każdej perspektywy.
- Rozdzielczość 640 na 480 px przy tak małym ekranie daje nam prawie 300 pikseli na cal, co owocuje dobrą szczegółowością/ostrością obrazu.
Jeżeli chodzi o kolory, to Miyoo A30 potrafi wyświetlić bardzo ładne nasycone barwy. Dzięki temu gry wypełnione żywymi kolorami, takie, jak Super Mario 64 wyglądały tu po prostu świetnie.
Niestety ten ekran ma też kilka wad (które nie tyczą się jego rozmiarów).
Po pierwsze kontrast wypada tu przeciętnie, czego efektem są lekko mało głębokie/szarawe czernie (ta wada jest raczej “naturalna” w panelach IPS).
Druga sprawa, to fakt, że maksymalna jasność ekranu w Miyoo A30 jest zauważalnie niższa niż u większości konkurentów. Nie jest to jakość szczególnie dotkliwie wewnątrz, ale na pewno przypomnimy sobie o tym, próbując grać na zewnątrz w bardziej pogodny dzień.
Ostatnia (i jak dla mnie najbardziej irytująca sprawa) to wysoki pisk wydobywający się z konsoli przy ustawieniu jasności pomiędzy minimalną a maksymalną. Według informacji, które udało mi się znaleźć: jest to spowodowane przez użyte w konsolach Miyoo komponenty oraz sposób, w jaki kontrolują one jasność. Ten problem udało mi się zreplikować nawet na Miyoo Mini Plus, jednak tam pisk był praktycznie niesłyszalny. W mojej sztuce Miyoo A30 jest on za to na tyle wysoki i głośny, aby sprawić, że nigdy nie ustawię poziomów jasności, które ten pisk wywołują. Taka sytuacja na pewno nieco ograniczała mnie wczesnymi wieczorami, gdzie jasność minimalna była trochę za ciemna, a maksymalna znowu za jasna. Jeżeli macie uszy wyczulone na wszelkiego rodzaju piski to na pewno polecam wziąć ten problem pod uwagę.
W skrócie: mały ekran w Miyoo A30 może i nie jest najgorszy, ale na pewno ma on kilka słabych (a nawet irytujących) aspektów.
Wydajność
Jednostka odpowiedzialna za wydajność Miyoo A30 to Allwinner A33. Jest to nieco starsza jednostka (premiera w roku 2014), która integruje w sobie 4-rdzeniowy procesor z taktowaniem do 1,3 GHz oraz Układ graficzny Mali400. Do tego Miyoo wyposażyło swoje urządzenie w 512 MB pamięci RAM.
Mimo że ten zestaw jest już nieco wiekowy, to wciąż sprawdza się on relatywnie dobrze w emulowaniu retro konsol, dlatego Miyoo A30 pozwoli nam na uruchomienie gier między innymi z:
- Game Boya i Game Boya Color
- Game Boya Advance
- NES’a/Pegasus
- SNES’a
- Segi Master System
- Segi Genesis
- Sony PlayStation 1
- Automaty do gier
- (bonus) Nintendo 64
- (bonus) Sega Dream Cast
- (bonus) PSP
Info: większość poniższych testów została wykonana na systemie operacyjnym Spruce.
Teraz w kwestii wydajności i jakości emulacji poszczególnych systemów.
Wszystkie systemy 8-bitowe, typu Game Boy, NES, czy Sega Master System chodziły bez żadnych zacięć, a podczas ich odtwarzania konsolka pozostawała chłodna.
Przy emulacji systemów 16-bitowych, typu Sega Genesi, SNES, czy GameBoy Advance Miyoo A30, także oferowało pełną prędkość w praktycznie wszystkich grach, ale przy dłuższych sesjach dało się już poczuć lekkie ciepło wydobywające się z konsoli.
Ostatnim systemem, który można emulować na Miyoo A30 bez większych problemów jest PS1. Tutaj testowałem głównie nieco bardziej wymagające tytuły, takie jak: Crash Bandicoot Nitro Kart, Gran Turismo 2, Need for Speed III: Hot Pursuit, Tekken III, Bloody Roar, czy Bloody Roar 2. Wszystkie te tytuły chodziły z pełną prędkością… oprócz Tekken’a III, któremu z jakiegoś powodu zdarzało się czasem zgubić parę klatek/zwolnić (do 55 FPS). Na pewno było to dosyć niespodziewane zachowanie, bo teoretycznie słabsze Miyoo Mini Plus nie miało u mnie takich problemów z tą grą. Wciąż trzeciego Tekkena uznałbym na Miyoo A30 za tytuł grywalny (chociaż nieidealny). Przy ogrywaniu gier z PlayStation 1 na Miyoo A30 przez co najmniej kilkanaście minut, ciepło w niektórych punktach obudowy dało się już wyraźnie odczuć (ale na pewno nie był to punkt, którym urządzenie parzyło w dłonie).
Wszystkie pozostałe systemy, oznaczone, powyżej, jako “bonus” trzeba traktować dokładnie w ten sposób, czyli: jako miły bonus, a nie coś, z czym urządzonko poradzi sobie na 100%. Przykładowo: na Miyoo A30 przeszedłem całe Super Mario 64, ale już nieco trudniejsze w emulacji Banjo-Kazooie z tego systemu było już niegrywalne przez ciągłe spowolnienia. Podobnie (a nawet nieco gorzej) sprawa miała się z emulacją Segi Dreamcast, czy PSP: niektóre lżejsze gry chodziły w miarę ok, ale średnio-zaawansowane tytuły były już wypełnione lagami i innymi problemami. Jeżeli mamy, więc kilka ulubionych lekkich gier z N64/DC/PSP to możemy je wypróbować na Miyoo A30, ale na pewno nie zapatrujmy się tutaj na wspaniałe wrażenia. Podczas emulowania omawianych konsol, urządzenie od Miyoo nagrzewało się w podobnym stopniu, jak przy emulacji PS1.
Patrząc na to wszystko: Miyoo A30 ma podobną wydajność do innych retro konsol z tej samej kategorii cenowej.
Oryginalny system operacyjny
Miyoo A30 korzysta z dokładnie tego samego domyślnego systemu, co poprzednie konsole od tego producenta. To rozwiązania nie jest na pewno złe, ale też nie skaczę z radości, gdy je widzę (do czego na pewno przykłada się średni wygląd domyślnego motywu.
Omawiany system jest podzielony w sumie na 5 zakładek:
- Favorites (w której znajdziemy gry oznaczone, jako ulubione).
- Game (w której możemy uruchomić gry poprzez dedykowane emulatory)
- RetroArch (w której uruchomimy gry przez RetroArch; w większości przypadków będzie to zalecana opcja bo daje dostęp do większej liczby ustawień)
- Apps (w której znajdziemy małe aplikacje)
- Settings (czyli zakładkę z ustawieniami systemowymi).
Aby uruchomić grę, która znajduje się na naszej karcie pamięci wystarczy wejść do zakładki “RetroArch” lub “Game”, wybrać konsolę, jaką chcemy emulować, a następnie zaznaczyć jedną z gier i kliknąć A, by ją uruchomić.
Po wejściu do gry możemy nacisnąć przycisk Menu, by wywołać szybkie menu w uproszczonym stylu. To właśnie w tym miejscu będziemy mogli zapisać naszą rozgrywkę (Save), wczytać ją (Load), wejść do bardziej skomplikowanych ustawień (RetroArch), czy po prostu opuścić grę (Exit Game).
Jeżeli podczas grania zdecydujmy się wyłączyć urządzenie, to system powinien automatycznie stworzyć zapis dla naszej gry i przywrócić go po ponownym uruchomieniu urządzenia. Działa to więc trochę, jak tryb “hibernacji”.
Jeżeli chcemy dodać daną grę do zakładki ulubionych, to wystarczy na nią najechać, nacisnąć przycisk menu na górze i wybrać opcję “Add to Favorite”. W razie potrzeby możemy też skorzystać z funkcjonalnej systemowej wyszukiwarki, która zostaje wyświetlona po naciśnięciu przycisku Select w menu głównym.
Tak, jak wspominałem wyżej: ten system jest ok, ale osobiście zdecydowanie wolę korzystać na Miyoo A30 z fanowskich opcji, które są pokrótce opisane poniżej.
CFW dla Miyoo A30
Miyoo A30 (podobnie jak wiele innych retro konsolek, od bardziej znanych chińskich producentów) doczekało się niestandardowego, fanowskiego oprogramowania. Ma to spore znaczenie, bo w przypadku oryginalnego Miyoo Mini to właśnie niestandardowe oprogramowanie o nazwie OnionOS, znacznie zwiększało komfort użytkowania urządzenia. Nie inaczej jest i w tym przypadku.
Obecnie dla Miyoo A30 można łatwo zainstalować dwa bardzo dobre CFW: system Spruce oraz system MinUI. Ich charakterystyka nieco różni się od siebie, dlatego przypadną one do gustu różnym użytkownikom. I tak:
- Spruce — Spruce to system, który ma bardzo podobne podejście jak osławione oprogramowanie OnionOS. Oznacza to, że Spruce nie stara się wymyślać koła na nowo i “po prostu” modyfikuje oryginalny system, dodając do niego wiele funkcji, czy optymalizacji (np. wydajności). Dzięki temu przejście z oryginalnego systemu na Spruce jest naprawdę łatwe, bo poruszanie się po interfejsie wygląda praktycznie tak samo. Jedną z najlepszych funkcji systemu Spruce jest tzw. “Game Switcher”, który pozwala nam szybko przełączać się pomiędzy poprzednio uruchomionymi grami, z automatycznym utworzeniem i przywróceniem zapisu. Spruce jest obecnie (moim zdaniem) najlepszym rozwiązaniem dla Miyoo A30 dlatego stworzyłem dedykowany poradnik, który pomaga w jego instalacji.
- MinUI — MinUI to bardzo prosty, praktycznie w pełni tekstowy system, który skupia się na tym, by jak najszybciej doprowadzić nas do gier. Pomimo swojej niezwykłej prostoty w MinUI wciąż można znaleźć kilka bardziej zaawansowanych opcji, typu: zmiana sposobu skalowania, czy dostosowanie skrótów klawiszowych do przyspieszenia gry lub tworzenia zapisów. Największym ograniczeniem MinUI jest fakt, że ten system wspiera domyślnie tylko kilkanaście określonych systemów, konkretnie: Game Boy i Game Boy Color, Game Boy Advance, NES, SNES, PlayStation 1, Sega Genesis, Neo Geo Pocket, Pico-8, Pokemon Mini, Sega Game Gear, Sega Master System, TurboGrafx-16 i Virtual Boy.
Jeżeli zdecydujecie się kupić Miyoo A30 to na pewno polecam sprawdzić jedną z opisanych opcji.
Jakość dźwięku — gdzie jest Jack Miyoo?
Na system “nagłośnienia” w Miyoo A30 składa się pojedynczy głośnik ulokowany w prawym dolnym rogu. Patrząc na zdjęcia urządzonka pewnie pomyślałbym, że taka lokalizacja będzie się wiązać z jego regularnym zasłanianiem, a co za tym idzie także tłumieniem dźwięku. W rzeczywistym użytkowaniu nie miałem na szczęście takiego problemu, bo mój kciuk ułożony na przyciskach A/B/X/Y omijał większą część głośnika, dzięki czemu dźwięk docierał do moich uszu bez przytłumienia.
W kwestii jakości dźwięku: ten głośniczek gra naprawdę głośno i nie ma przy tym problemów ze zniekształceniami (co jest problemem we wcześniejszym Mini Plus). Ten samotny głośniczek radzi sobie ok. z tonami wysokimi oraz średnimi, jednak zdecydowanie brakuje tutaj basów (co ma sens, patrząc na niewielki rozmiar sprzętu). Ogólnie jakość audio w Miyoo A30 uznaję, jako przyzwoitą.
I w tym momencie omawiania retro konsoli, zazwyczaj mógłbym wspomnieć, że sytuację z audio można łatwo poprawić poprzez podłączenie słuchawek przewodowych do złącza słuchawkowego. Niestety w przypadku Miyoo A30 nie mogę tego zrobić, bo producent z niewiadomych powodów tego złącza w ogóle nie zastosował i to, mimo że zarówno na górze jak i (tym bardziej) na dole sprzętu znajduje się wystarczająco dużo miejsca na taki port. Miyoo co prawda dołącza do A30 przejściówkę z USB-C na Mini-Jacka, która działa, ale w moim odczuciu nie jest sensowne zastępstwo, bo ciągłe noszenie ze sobą przejściówki tylko po to, by podłączyć słuchawki, może być po prostu irytujące. Za brak złącza Mini-Jack Miyoo A30 otrzymuje, więc ode mnie minusa.
Czas pracy na baterii
Miyoo A30 jest zasilane przez akumulator o pojemności 2600 mAh, co jest dość wysoką wartością, jak na rozmiary samego urządzenia. Dzięki temu omawiane urządzenie może działać przez 4-5 godzin z dala od ładowarki podczas mojego standardowgo testu emulacji Game Boya Advance. Są to dobre wartości, choć na pewno nie absolutnie topowe.
Niestety Miyoo A30, podobnie, jak wiele innych handheldów z tego segmentu, ma problemy z ładowaniem. Konkretnie chodzi o to, że urządzenia nie można ładować praktycznie żadną szybszą ładowarką. W swoich testach spróbowałem zasilić Miyoo A30 ładowarką od Steam Decka, Nintendo Switch oraz szybką ładowarką PD od Motoroli i po ich podłączeniu Miyoo A30 nawet nie rozpoczynało procesu ładowania. Oznacza to, że najlepszym sposobem na ładowanie A30 będzie podłączenie go do portu USB komputera lub wolnej ładowarki z napięciem 5V i amperażem 1,5A.
Podsumowanie
Po pełnym przeczytaniu tej recenzji wiele osób zapewne mogłoby stwierdzić, że nie lubię Miyoo A30, bo dosłownie co chwilę wytykam temu urządzeniu jakiś błąd, czy inny problem. Jeśli jednak chodzi o moje ogólne wrażenia z użytkowania A30 to: naprawdę lubię grać na tej konsoli. Wszystkie zalety, które ma A30, potrafią przesłonić większość wad tego produktu, co w ostateczności pozwala mi stwierdzić, że summa summarum jest to dobry handheld.
Sporym aspektem pozwalającym też nieco łatwiej przełknąć wady A30, będzie też na pewno jego niska cena. Podczas regularnych promocji na Aliexpress ta konsolka jest do wyrwania za około 120 zł, co jest świetną ceną za urządzenie z takimi możliwościami.
Tutaj chciałbym zaznaczyć, że pomimo tej niskiej ceny, Miyoo A30 nie będzie dobrym wyborem dla wszystkich. Jest to w końcu konsola w rozmiarach mikro, co nie każdemu przypadnie do gustu.
Osobiście polecam więc Miyoo A30 wszystkim tym, którzy oczekują od Handhelda jak najmniejszych rozmiarów. Jest to urządzenie wręcz skrojona dla tych, którzy chcą wrzucić konsolę do kieszeni spodni, kompletnie zapomnieć o niej na kilka najbliższych godzin, a następnie szybko wyciągnąć ją podczas: krótkiej przerwy w pracy, jazdy autobusem/pociągiem, czy czekania w kolejce do lekarza. Jeżeli powyższe zdanie opisuje wasze potrzeby, to z Miyoo A30 będziecie na pewno zadowoleni. Jeśli jednak jesteście w stanie poświęcić nieco mobilności na rzecz większego ekranu, to potencjalnie lepszym rozwiązaniem będą dla was takie urządzenia jak R36S, konsolki Anbernic z serii RG35XX, czy nawet Miyoo Mini Plus.
Plusy:
- Dedykowane etui w zestawie
- Bardzo mały rozmiar
- Porządne przyciski
- Ekran z ładnymi żywymi kolorami
- Ok, wydajność
- Dostęp do bardzo dobrych niestandardowych systemów (Spruce i MinUI)
- Przyzwoity głośnik
- Relatywnie długi czas pracy na baterii
- Zintegrowana bateria RTC (przydatne np. w grach z serii Pokemon)
- Niska cena (poniżej 120 zł na regularnych promocjach)
Minusy:
- Słabsza jakość wykonania (daje poczucie obcowania z zabawką)
- Potrafi być nieco niewygodny przy dłuższych sesjach
- Nagrzewa się przy dłuższych sesjach
- Ekran ciemniejszy niż u większości konkurentów
- Irytujący wysoki pisk wydawany przy niższych poziomach jasności ekranu
- Brak złącza słuchawkowego (trzeba posłużyć się przejściówką na USB-C)
- Problemy z ładowaniem przy pomocy szybszych zasilaczy
- Brak rzeczywistego trybu uśpienia (jest hibernacja)
Linki do zakupu Miyoo A30:
- Aliexpress (od około 150 zł; Link afiliacyjny) + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress.
- Aliexpress (od około 150 zł; Link bez afiliacji) + możliwość skorzystania ze wszystkich zniżek opisanych w moim poradniku dla Aliexpress.
Dodaj komentarz